Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nastąpiłwewnątrzsamolotu?
–Skacz!–wrzasnąłdoValdeza.
Strzelecnieodpowiedział.Patrzyłprzerażonynaciało
Kozlowskiego.
Maitlandszturchnąłgo.
–Spieprzaj!
Valdezwkońcuzareagował.Wydostałsięzkokpitu
iwpadłwpobojowiskostrzaskanychskrzyńipogiętego
metalu.Zatrzymałsięprzywyrwanymlukubagażowym.
–Maitland?–Próbowałprzekrzyczećwyciewiatru.
Ichwzroksięspotkał.Wułamkusekundypojęli,
żejesttoostatniraz,kiedywidząsiężywi.
–Jakośsięwydostanę!–krzyknąłMaitland.–Skacz!
Valdezcofnąłsięokilkakrokówiwyskoczyłprzez
wyrwanedrzwi.
Maitlandnieodwróciłsię,bysprawdzić,czy
spadochronkolegisięotworzył.Miałterazinne
zmartwienia.
Samolotpikowałwdół.
Sięgałdopasówbezpieczeństwazeświadomością,
żejegofartsięskończył.Niestarczymuczasu,
bywłożyćspadochron.Nigdytegonierobił.Włożenie
spadochronubyłodlaniegojednoznaczne
zprzyznaniemsiędoniewiarywewłasneumiejętności,
aMaitlandwiedział,takjakwszyscy,żejestnajlepszy.
Zespokojemwięczapiąłpasyischwyciłzastery.
Przezrozbitąprzedniąszybękabinyobserwował,jak
poszyciedżungli,soczyściezieloneiniewiarygodnie
piękne,gna,bysięznimspotkać.Zawszewiedział,
żetakskończy–wiatrbędziehulałpookaleczonym
samolocie,aonoprzedłonienawolancie,pędząc