Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZMOWA
1
[7]LiseMesliandiPeterSwinnenomawiająnadmakietąroboczewariantyrozwojuUWnawarszawskimPowiślu
niedoudźwignięciaprzezstudentów.Ponadtodziś
ważnejestteżpołączeniefunkcjiuniwersyteckich
ibiznesowych.Chodzioto,abyprzypublicznychla-
boratoriachmogłypowstawaćtakżeprywatne,które
będąumożliwiałyspotkaniastudentów,naukowców
akademickichipraktyków.Tobyłomożliwedoosiąg-
nięciawSaclay,awParyżuniestetynie.Natomiast
uważam,żewWarszawiejestprzestrzeńdorozwo-
juUniwersytetuwmieście.ZgadzamsięzPeterem,
żeważnenietylkobudynki,lecztakżeto,cojest
pomiędzynimi.Takimprzestrzeniomtrzebapoświęcić
tylesamouwagiizapewnićtaksamowysokąjakość,
cosamymbudynkom.
A.G.P.:Rzeczywiście,jateżwidzęogromnepole
dowspółdziałania,tworzeniawspólnejstrategiiiwizji
miasta,rozumianegonietylkojakozbiórbudynków,
lecztakżejakocałość,wktórejdziejąsięróżnecie-
kawerzeczy.NaUWmyślimyotym,abyinwestycje
uniwersyteckierealizowaćwkonsultacjizewszystkimi
interesariuszami:mieszkańcamiimiastem.
F.K.:Wjakisposóbnajlepiejangażowaćspołecz-
ność,zarównouniwersytecką,jakimiejską,pań-
stwowąorazpubliczną?Reprezentująoniinteresy,
któremogąwydawaćsięsprzeczne.Jaksprawić,
abytenprocesbyłopartyzjednejstronyname-
rytorycznejwymianieargumentów,azdrugiej
nazaufaniu?
A.G.P.:Totrudny,organicznyproces.Wykorzystujemy
uniwersyteckiezasobyikompetencje,zpomocąna-
szychpsychologów,socjologów,animatorówkultury,
przeprowadzamykonsultacje.Warunkiempowodzenia
jestto,żebyrozmawiaćzludźmiwsposóbprzejrzysty
iuczciwy,przekazaćimrzetelnąinformację.Nieza-
wszewszystkojestprzyjemne,alejeżeliniebędziemy
próbowali,tonapewnonieodniesiemysukcesu.
F.K.:JakwBelgiiudałosięzbudowaćzaufanie
międzyinwestorami,administracjąiarchitektami?
P.S.:Pozytywnymprzykłademobrazującymbudowa-
niezaufaniajestprojektwielkomiejskiegoparkuopo-
wierzchni20hapołożonegonaobrzeżachBrukseli.
Dużepublicznefirmymedialne,doktórychnależały
tereny,niemogłysięporozumiećizdobyćzezwoleń
nawłasneinwestycje.Zamierzałysprzedaćdziałki
iopuścićBrukselę.Tobyłproblempolitycznyikultu-
rowy.ZespółNaczelnegoArchitektaBrukseliipracow-
nieurbanistycznezdołaliprzekonaćinwestorówiadmi-
nistracjędokoncepcjiumożliwienianowychinwestycji
budowlanychpodwarunkiemstworzeniaparkunasty
-
kudziałekobuwłaścicieli.Po3miesiącachzrobiliśmy
konkursnawykonaniemasterplanuobszaru,pośrod-
kuktóregomiałsięznaleźćpark.Toniejesttakduże
przedsięwzięciejakParis-Saclay,alejestemdumny,
żedoprowadziliśmydojegorealizacji.Za6miesięcy
projektrusza,azakilkalatbędziemymieliwBrukse-
linowyparkwielkomiejski.Odokoło100latniepo-
wstałowmieścietakdużezałożenie.Ajednakwkoń-
cusięudało.
M.S.:Jakzostanąpokrytekosztybudowyparku?
Zjakichfunduszybudujesięprzestrzeńpubliczną?
P.S.:Tobyłdośćspecyficznyprojekt.Udałosięprzeko-
naćinwestorów,żebysprzedaliczęśćterenówiprzeka-
zaliśrodkinasfinansowanienowychbudynkówiprze-
strzenipublicznych,wszczególnościparku.Wzamian
firmyuzyskałymożliwośćrealizacjiswoichinwestycji.
Tojesttakabelgijskawersjapartnerstwapubliczno-
-prywatnego.
L.M.:WeFrancjimamydośćspecyficznymodelspó-
łekkapitałumieszanegopubliczno-prywatnego,który
powstałpoIIwojnieświatowej.Takiespółkipowstają
wcelurealizacjikonkretnegoprojektuzagospodarowa-
niaprzestrzeniikierowaneprzezstronępubliczną.
Dotejporyudziałprywatnybyłzawszeniższyniżpo-
łowabudżetu.Terazjużtakniejestjestcorazmniej
środkówpublicznych,awięcejśrodkówprywatnych,
alecałośćpozostajezawszepodkontroląpubliczną.
31