Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyrywającgozzadumywywołanejobserwowaniemburzliwej
wymianyzdań.
KrynicawIIRzeczypospolitejbyłarenomowanymuzdrowiskiem,
zteatrem,kinem,czytelnią,kawiarniamiirozlicznymimiejscami
służącymiwypoczynkowi,sportomiinnymrozrywkom.Tobyło
drugieZakopane.
PrzezkilkalatAntekiŁucjamieszkalizrodzicamiwróżnych
pensjonatach.Takieżyciemiałoswojeuroki,aleniestety,chłopaka
częstokrępowałaionieśmielałasztywnaatmosfera,amikoszoneria,
nadmiernapoufałośćpensjonariuszy,zwłaszczastarszychpań,
traktucychgoniczymmaskotkę-przytulankę.Starsięwięc
zachowywaćjakdorosły,którybierzenasiebiepoważneobowiązki,
roznosiłkompotyideserydlagości,układałkrzesła,zmywałstoły,
poprawiałbukietykwiatów,wymieniałświeczki.Akiedyjużmiał
dosyćswojejusłużnościicudzejkordialności,wyruszałnaspacery
iwycieczki:najchętniejnadKamienicę,PopradlubDunajec,dolasu
bądźnapolany,poznawałokoliceKrynicy,Muszyny,jeździłteż
doPiwnicznej,dodziadka;gimnastykowałsię,pływał,łowiłryby,
azimąprzeobrażałsięwniestrudzonegonarciarza.
Potemzapadłaaraczejzapadałaizapadałasiędecyzja,
żezamieszkająwKrakowie.PożegnająNowySącziKrynicę.
Iztychdziecięcychwzruszeńpozostanątylkowspomnienia,coraz
bledsze,corazdalsze,wspomnieniazapisanenaulotnejkartcepamięci
aleprzecieżtemiejscabędątrwałydalej,nieumrąwraz
zprzeprowadzkąKępińskich,echotychprzestrzenibędzieAntoniraz
porazwsobieregenerował,awswojejtwórczościprzywołateż
niejedenartystaczyliterat,choćbyZofiaNałkowskawswoim
dzienniku(wlipcu1935roku):
„Samachodziłamwczorajpomieście,oglądałamtetutejsze