Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
losem.„Nietymrazem”,powiedziałdosiebie.Dziśnie
miałczasunazabawywrybaka.Dziśmusiałwcielićsię
wrolękapitanaposkramiającegopiratów.Wysoka
temperaturaiodpowiedniasuchośćpowietrza
podpowiadałymu,żebędziemiałszczęście.Krakowscy
włóczędzyobdarzeniciepłym,rozgrzanymodalkoholu
serduchemnigdynieodmawialimupomocy.Komujak
komu,ależeby„panuwładzy”?Pokilkulatach
współpracyznałichnatyledobrze,abymiećpewność,
żetakpięknapogodanieumknieichuwadze.Dowiedział
sięonichteżwielewięcejitowcaleniezpolicyjnych
kartotek.Dziękirozwiązanymjęzykompoznałichhistorie,
nawyki,orientowałsię,ktozkimsięprzyjaźni,czymatak
zwanąkosę.Coistotne,poznałichulubionetrunki,
atoznacznieułatwiałomuzdobyciezaufania.Liczył
dzisiajnaMarianaiStaszka,emerytowanychgórników.
StarzyprzyjacielechętnieprzebywaliwokolicachWisły,
gdzierozkoszowalisięswoimulubionymwinem
wiśniowymznagąblondynkąnaetykiecie.Pablomiał
nadziejętrafićteżnaAntona,jakśmiałgonazywać,
awłaściwieAntoniegoKowniaka,doktorahistoriisztuki,
któremuzdarzasiępopadaćwcugialkoholowe.Pablo
zdążyłrozszyfrowaćjegosystempracyiwiedział,
żedoktorwzimowemiesiąceprzesiadujewswojej
domowejbibliotece,agdypierwszepromieniesłońca
rozświetląkrakowskiezabytki,wynurzasięnaukochane
przezniegoulice.
Aspirantniespieszyłsię,wiedział,żestarzykumple
nigdziemunieuciekną.Powoliminąłklasztor
Franciszkanówibyłmniejwięcejnawysokościulicy
Wiślnej,gdywokolicybudynkówuniwersytetuwypatrzył
Antona.Wyglądałwyjątkowoświeżoielegancko.Pakuł
uznał,żemusiałprzedchwiląwyjśćzmieszkania.