Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Owszem,urządzonenapodstawie
dziewiętnastowiecznegopierwowzoru,wujekmieszkał
tuzciociącałeżycie,więctomiejscemaduszę.
Faktycznie,odproguczuć,żewchodzisięwczyjś
świat.Zresztąbardzoekscytujący.
Odsunąłmikrzesłoprzystole.
Więcjestpan...?zapytałam.
Przystojniakspocząłpoprzeciwnejstronie.Odchyliłsię
naoparciu,skrzyżowałręceigłębokimspojrzeniem
wpatrywałsięwmojemigdałoweoczy.
MaksymilianFranciszekWojnicki.Profesorjestmoim
wujkiem,bratemmojegoojca,właściwietakim
przyszywanymojcem.
Mógłbypansprecyzować?
Wychowałmnie.
Akonkretnie?
Ależpanidociekliwa.Mójbiologicznyojciecporzucił
mojąmatkę,gdymiałemniewieleponadrok.Wyjechał
zagranicęiśladponimzaginął.Janpoczuwałsię
doodpowiedzialnościzarodzinęiwzasadziewychował
mnierazemciociąimojąmamą.
Mieszkaciepanowierazem?
Nie,paniaspirant,przyjechałemtutajwniedzielę,
umówiliśmysiętakwzeszłymtygodniu.Niestetynie
zastałemwujkawdomu.Mamzapasoweklucze,więc
wszedłem.Tomieszkaniejestmoimdrugimdomem.
Wgruncierzeczyjedynym,bonachwilęobecnąszukam
mieszkania.
Rozumiem.
Pozwolipani,żeterazjazapytam.Dlaczegoszuka
paniwujka?Dlaczegointeresujesięnimpolicja?