Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zsinymikropkamiwźrenicach.–Riszaah–powtórzyłizerknął
natatuaż.
–Melot–odrzekłNathaieniznówspojrzelinasiebie.
Starzeckiwnąłgłowąnaznakzawartegoporozumienia.Przyłożył
swądłońdogłowychłopca,anastępniepołożyłjąsobienaopasce
pióropusza,awtedyobserwującytowydarzenieSzarzyLudzieszepnęli
zezdziwieniemkilkasłów.Mężczyznawstałipowiedziałcoś
dowojownikastojącegozawięźniem,anastępnieprzemówił
dotłumaczki.
–Jesteśwolny–oświadczyładziewczyna,anajejtwarzypojawił
sięcieńuśmiechu.–Aterazchodźdonamiotu.SzaraNoczaprasza
ciebie.
*
–Szczęściemaszty–mówiłamupóźniejwnocy,gdyprzy
ogniskusiedzieliprzytulenidosiebie,przykrycizatęchłąskórąjakiegoś
zwierza.
Niebyłpewien,czyto,comówiłaBiałaWoda,byłoprawdą.
Nawspomnienieoszamanie,araczejkimś,kogomożnabyłonazwać
plemiennymmagikiem,Nathaiendostawałskurczówżołądka.
Powejściudonamiotustarzecobejrzałgodokładnie,kilkukrotnie
obchodząc.Dźgałgocienkimipalcamiwżebraibrodę,wkładał
mujedouszu,donosaiust,cowśródPopielatychnajwidoczniej
stanowiłopewnąnormę.Późniejrozpocząłtaniec,wktóregotrakcie
kazałchłopcupołożyćsięnamatach.Obsypywałgobiałymproszkiem
ikazałpićjakiśpaskudnywywar,aleprzedewszystkimuważnie
przyglądałsięjegotatuażom.Zadawałdziewczyniewielepytań,alenie
zostałyprzetłumaczone.Nakoniecnamalowałjakieśwzorynajego
plecachibrzuchu,czole,ustachidłoniach.Obmyłgowodą,przyglądał
siębłotu,wktórezmieniłsiępiasekpołączonyzfarbąspływającą