Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Pracujeszdlafirmyochroniarskiej?Której?
-Adlaczegopytasz?
-Mójprzyszłyszwagierjestztejbranży.Możeznatwojąfirmę.
Uśmiechnęłasięponętnie.
-PracujędlaNimrodAssociates.
Apotemodkręciłasięnapięcieiodeszła.
-Zaczekaj.
Pomachałarękąwrękawiczce,alesięnieodwróciła.
-Niedosłyszałemtwojegonazwiska!zawołał.
-Anijatwojego!Itaktrzymajmy.
Wmrokuzajaśniałyjejwłosy,apotemznikła.Nocsięstałanagle
zimniejsza,ciemnościpogłębiły.Jedynymśladem,jakiponiej
pozostał,byłopożądanie.
Dlaczegopozwoliłjejodejść?Jasne,żejestzłodziejką,alecomógł
zrobić?Zaciągnąćnapolicję?Wytłumaczyć,żezastałwsypialni
GuyaDelanceya,gdzieżadneznichniemiałoprawasięznaleźć?
Pokręciłzeznużeniemgłowąiruszyłdosamochodu,który
zaparkowałokilometrdalej.Musisiępospieszyć.Robisiępóźno
iktośmożezauważyć,żeniemagonaprzyjęciu.Przynajmniejjego
misjazakończyłasiępowodzeniem.UkradłlistyVeroniki.Teraz
jeodda,ajejpozwolinawylewnepodziękowaniazauratowanie
reputacji.
Apotemudusi.