Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
potajemniedowysokiej,zimnejpiwnicy,przystawał
nanajwyższymstopniu,zapalałświatłoiprzezkilkachwil
wpatrywałsięwswojąnajwiększąmiłośćidumę
nawpółukończonydrewnianydrakkarwskalimikro.
Imyślał.Myślałodziaduniuijegośrednikach.
Ozapadającymsięwsobie,wieczniezagonionym
Romańczuku,zktórymnietakznowudawnotemucałymi
wieczoramiprzesiadywałnaganku,nigdziesięzniczym
niespiesząc.Otychnielicznychchwilach,kiedy
wtęczowychoczachLichazapalałasięszczera,niczym
niezmąconaradość.OJezuskach,któremusiałjeszcze
wykończyć,zanimnadejdzielistopad.
Aprzedewszystkimoswoimpięknym,wymarzonym
drakkarzezimponującąsmoczągłowąnadziobnicy,
wktórymgłębokonadnie,zdalaodniepowołanych
spojrzeń,naposłaniuzpachnącychlasemwiórów,
spowitewstaryjutowyworekspoczywałozimne,
nieruchomeciało.