Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
technikówiwygrzebanezarchiwumzdjęciazmiejsca
zbrodni.Najlepiejprzemawiałydowyobraźni.
Mojaofertajestnastępującazaczął.Odkupię
odpanatomieszkaniezastoosiemdziesiąttysięcy.Nikt
sięniedowie,doczegotudoszło.Oszczędzipansobie
wstydu,rozmówzklientamiiichdociekliwychpytań.
Aproszęmiwierzyć,potrafiąbyćupierdliwi.Przyznapan,
żetouczciwapropozycja?
Ajeślinieprzystanęnatakąofertę?odparłpochwili
namysłu.
Tobędziemiałpankłopot,żebypozbyćsiętego
mieszkania.Niktniechceanitrupówwszafie,ani
wytykaniapalcemprzezupierdliwychsąsiadów.
Spoglądałmężczyźniewoczyiszukałwnichoznak
niezdecydowania.Nieznalazł.
Ryneknieruchomościtozamknięteśrodowisko
dodał,wierząc,żeprzemówimudorozsądku.Takie
wieściodstrasząnabywców.Niestety.
Mężczyznaukryłtwarzwdłoniach,jakbychciałzetrzeć
zniejśladyzdenerwowania.Hajdukśledziłmowęjego
ciała.Spodziewałsięinnejreakcji,niewidziałżadnych
nerwowychgestów.Słyszałrówny,regularnyoddech.
Potrzebujęczasudonamysłu.Zaskoczyłmniepan
ichcęsięprzespaćzpropozycją.Jegogłosbył
mechaniczny.Zimny.
Hajdukniemiałwyrzutówsumienia.Uznał,żepowinien
cośpowiedzieć:
Wiepan…
Aterazproszęsięwynosić.Natychmiastniepozwolił
mudojśćdosłowa.
Zrobiłto.Upłynietrochęczasu,ciśnienieopadnie.
Ludziewtakichsytuacjachreagująróżnie.Jedniudają
zaskoczonych,żektośdokopałsiędoponurejhistoriiich
rodzin,domu,ichsamych.Inniwpadająwszałigrożą
mupozwem.Przyzwyczaiłsiędotego.Konieckońców
jedniidrudzyprzystająnaofertę.Dużołatwiejprzełknąć