Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
docałości.
Rudabliznabrukowejkostkiprzecinałaplacprzed
domemnadwieczęści.Paletyzdrugąpartiąkostki,która
miałaposłużyćdowybrukowaniaplacu,piętrzyłysię
ztyłu.Płotodstronyulicyobsadzonożywopłotem.
Chwyciłzaklamkęodfurtki.Otwarte.
Szedłwolnoispoglądałpodnogi.Stanąłprzed
drzwiami,szukałprzyciskudzwonka.Niezadziałał.
Zapukałdodrzwi.Najpierwraz,potemdrugi.Nic.
Nasłuchiwał,jednakniktnieotwierał.Cofnąłsięparę
kroków.Wjednymzpomieszczeńnadoletliłosięświatło,
uznał,żektośmusibyćwśrodku.
Drzwiniebyłyzamknięte.Wkorytarzuuderzył
gosłodko-mdlącyzapach.
Halo,jesttuktoś?!rzuciłwpustkę.Zabrnął
zadaleko,bysięwycofać.
Zpokojuwkońcukorytarzadobiegłdziwnydźwięk,
przypominającynitoszmer,nitoszum,jakbyktoślub
cośczaiłosięzaścianą.Naoklejonychtapetąścianach
podskakiwałycienie;graływberka,pojawiałysięlub
znikałypoddrewnianąposadzką.
Czyktoś…urwałwpółzdania,czującwibrację
telefonu.Kurwamać!
Zadzwońteraz.Użytkownikzakończyłrozmowę
telefoniczną.Możeszdoniegozadzwonić.
„Przynajmniejjestzasięg”,stwierdziłzulgąipowtórzył
ostatniepołączenie.
Wsłuchiwałsięwszumpodrugiejstronie.Dźwięk
dochodziłzsąsiedniegopokoju?Zajrzał.Nic.Goła
żarówkawisiałanakablu,oświetlająckwadratową
kuchniężółtawymświatłem.Wyglądałototak,jakby
wdomutrwałremont.Podłogi,lodówkęimebleobłożono
folią.Ktośokleiłtaśmąmalarskąramydrzwiiokien.
Wzdłużścianpiętrzyłysięelementylakierowanychmebli.
Wymianastarychpanelinaimitującedrewnopłytkibyła
napółmetku.Wszędzieunosiłsięzapachświeżejfarby.