Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słów,jakimimogłabymwyrazićswojąwdzięczność.
–Tonictakiego.Jestempewna,żekażdynamoimmiejscu
zachowałbysiętaksamo.Zresztąproszętylkospojrzeć,ilubohaterów
rzuciłosiędopomocy.–Wskazałamnakilkumężczyznzamną.
–Aletotyjakopierwszadotarłaśdomojejsiostrzenicy–wtrącił
sięCohen,czuletulącdopiersidziecko.
Ktobysięspodziewał,żewżyłachtegodupkapłynęłocoświęcej
niżokrucieństwo?Użyłamcałejsiływoli,abynieprychnąćpodnosem
inieprzewrócićoczami.
–Byłampoprostuwodpowiednimmiejscuiczasie.Mamostatnio
dużowolnego–powiedziałamkąśliwie.
–Jakmasznaimię?–Kobieta,któranadaltrzymałamnie
wżelaznymuścisku,ostrożnieodsunęłamnienadługośćswoich
ramion,abymisięprzyjrzeć.
Zwlekałamzodpowiedzią,ciekawa,czydorozmowywłączysię
teżbratkobiety.Alenictakiegosięniewydarzyło.
–NazywamsięLanaWood.
–Miłomiciępoznać,Lano.JajestemCassieBraker,tomoja
córkaSummerimójbratLucasCohen.–Posłałamiprzyjazny
uśmiechiwyciągnęławmojąstronędłoń,którądelikatnieuścisnęłam.
Cassiebyłapięknąkobietą.Przezkrótkie,platynoweblondwłosy
idelikatnieszpiczasteuszywyglądałajakpostaćzksiążkioelfach.
Wydawałasiętakżeszaleniesympatycznąosobą,którapotrafiła
odeprzećnegatywnąenergięemitowanąprzezswojegobrata.
–Tak,jawiem,bo…
–Przepraszam,czytopanitorebka?–zwróciłsiędomniejeden
zmężczyzn,którytakżewskoczyłdowody,abywyciągnąćSummer.
Kiedyspojrzałamnaociekającąwodątorebkę,miałamochotę
rozpłakaćsięwgłos.Byłamoimulubionymdodatkiemikompletnie
sięzniszczyła.Odebrałamjąodmężczyzny,przypominającsobie,