Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żemiałamwśrodkutelefoniCV.
–Nie,nie,nie…Tylkonieto.
–Przykromizpowodutwoichrzeczy,Lano.Oczywiście
zawszystkozapłacę–uspokajałamnieCassie,wlepiającwemnie
współczującespojrzenie.
–Chodzinietylkooto.Miałamroznieśćkilkapodańopracę.
Właśniedlategosiętuznalazłam.Kuzynkauznała,żewtejokolicy
mamwiększeszansenaznalezienieczegoś.Aleokazałosię,żeitu
mnieniechcą.–Wyjęłamztorbymokrąbrejęrozpadającąmisię
wdłoniach.
Cassiepisnęłaizaczęłapodskakiwaćwmiejscujakmała
dziewczynka,klaszcząc.Zerknęłamnaniąjaknaosobę,która
postradałarozum.Zauważyłamteż,żejejbratcałysięspiąłiposłałjej
morderczespojrzenie.Najwidoczniejpomyślałoczymś,oczymnie
wiedziałamja.
–Jesteśbezrobotna,towspaniale!–wykrzyczałaradośnie
blondynka.
–Wiesz,Cassie,choćpodobamisiętwójentuzjazm,tobrakpracy
istałychdochodówniejestpowodemdoradości.–Wzruszyłam
ramionamiipodrapałamsiępokarku,czującsięnieco
skonsternowana.
Zaczęłodomniedocierać,żeCohenowietoprawdziweświry,
odktórychpowinnamtrzymaćsięzdaleka.Jużchciałamsiępożegnać
iwytłumaczyćnieistniejącymspotkaniem,gdykobietaponowniesię
odezwała.
–Lano,nicnierozumiesz.Typotrzebujeszpracy,aLucas
asystentki.Przecieżtosięfantastycznieskłada.To…przeznaczenie!
–zawołała,zwracająctymnasiebieuwagęinnychspacerowiczów.
Kompletniemniezatkałoiniewiedziałam,jakzareagować.
Dostałampracęodręki,wdodatkuwfirmie,zktórejzostałam
wyrzuconakilkadniwcześniej?