Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dachnadgłowąizostałabezgroszaprzyduszy.Terazjejsytuacja
wyglądaładalekolepiej.ByłażonąRobertaFieldinga,właściciela
dwustuakrowegogospodarstwa.Toonmusiałwpaśćnatenpomysł
–okropnyczłowiekzawszestawiającyswojedobronapierwszym
miejscu.IterazskazałMollynamałżeństwobezmiłości,małżeństwo
zczłowiekiem,któryzpewnościązamierzałtraktowaćsiostręHannah
jakswojąwłasność.TakjakpanFieldingtraktowałmamę.
Hannahukryłatwarzwdłoniach.
Boże,pomóżmiocalićMollyprzedtymstrasznymlosem.
Nolanwyszedłzzakurnikaistanąłjakwryty.Widokukochanej
siedzącejnaskrzyncezgłowąukrytąwdłoniachrozwiałwszystkie
radosnemyśli.Modliłasięczypłakała?Takczyinaczej,nie
przypominaławniczymradosnejdziewczyny,którąznał.
–Hannah?Cosięstało?
Podniosłananiegozałzawioneoczyimrugnęłaparęrazy.
–Nolan...Niesłyszałamcię.
–Nicdziwnego.Jesteś...bardzozamyślona.–Wyjąłzkieszeni
spodnichusteczkęipodałjądziewczynie.
Otarłarożkiemchustkikącikioczu.Spodczepkawysunęłosię
kilkajedwabistych,jasnychkosmykówiprzywarłodomokrego
policzka.
Nolanprzykucnąłprzyniej,czując,jakwzbierawnimniepokój.
–ChodziotegoBellowsa?Znowucięzaczepia?
–Nie,tonictakiego,naprawdę.
Uspokoiłsiętrochę,napięcieniecozelżało.Byłbyjednak
najszczęśliwszy,gdybymógłnatychmiastpojąćjązażonę,awtedy
wszyscykawalerowie,zwłaszczapewienpodejrzanylokaj,musieliby
zostawićjąwspokoju.
Hannahpociągnęłanosem,oddałaNolanowichusteczkęizłożyła
ręcenapodołku,niewyjaśniającpowoduswoichłez.
–SkoroniechodzioBellowsa,dlaczegopłaczesz?
Wzięładorękilist.
–MyślęoMolly.