Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WMoskwietemperaturawynosizerostopni,wnocy
możespaśćdominustrzech,spodziewanelekkie
opadyśniegu”.
Matowygłoslektoraprzekazywałzaszyfrowany
komunikat:„Spokojnie,drodzysłuchacze.Podajemy
naszejUkrainielekarstwo.Przypilnujemy,byprzełknęła
tengorzkiproszek.Tonigdyniejestprzyjemne,aledzięki
temuonawyzdrowieje.Zapomni.Będzietakajak
daw​niej”.
***
Osowiałymirankami,gdytylkominęłagodzinapolicyjna,
ruszałempatrzećna„efektyuboczne”tabletki
zapomnienia.WcentrumBorodziankizbombardowane
osiedle.GuliwerowakrainaBrobdingnag.Blokiogołocone
ześcianprzypominałydomkidlalalek,którymibawiłysię
niesforneolbrzymy.Poodrywanedrzwi,wyrwane
zfutrynamioknawystawiająnawidokpublicznycudze
życie.Wprostzulicymożnazajrzećdoczyjejśsypialni
iłazienki.Natrawnikupołamanemeble,pomieszane
zgruzemiludzkimisekretami.Receptanaśrodekkojący
nerwy.Listmiłosny.Albumrodzinnychzdjęć.
Mar​twe
du​sze
szkolnana​grodazde​dy​ka​cją.
***
Pustka.Ci,coprzeżyli,bojąsięwychodzić.Koczują
wpodziemiach.Tamtłok,dyskusje,spory:„Jakdługo
jeszcze?”.Tumartwota.Czasemktośnieśmiało
wychynie.Rozpaliogieńpodkociołkiemzzupą.Napięty.
Go​towy,bywjed​nejchwiliuciec.
PoznałemTanię.Bardzoładnadziewczyna.Onateż
zpiwnicy.Zaglądamdoniej,gdyprzejeżdżamobok.
Roz​ma​wiamy.