Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TegodnianajpierwwybuchwspominaIra.Coś
wrzucilinadach,jakbygranat.Istrzelaninapooknach.
Mówięmężowi:„Domutojużniemamy”.AOleh
krzy​czał:„Niestrze​laj​cie!Tucy​wile”.
Napodwórkozaszliweczterech.Hełmy.Mundury
pia​skowe.Ta​kiesamebuty.Mło​dzi.Nie​wy​socy.
Jakbymtakiegojeb...stwierdzaojciecIrytobynie
wstał,aleniemo​głem.Mieliau​to​maty.
Żadnychoznaczeń.Tylkopomarańczowo-czarne
wstążkiŚwiętegoJerzego.Symbolzwycięstwa,chwały
ro​syj​skiejar​mii.
Mówiłjeden.Widaćnajważniejszy.Onrozkazywałion
za​da​wałpy​ta​nia.
Wy​chodź​cie.Ręcedogóry.Dla​czegosięukry​wa​cie?
Bostrasz​niestrze​lająmówiIra.
Niewidzicie,żemyRosjanie?Przyszliśmywas
wy​zwa​lać.Ktotujesz​czejest?
Nikt.Tylkoja,mójmążimójoj​ciec,alestary.
Oho!Domwamsiępali!Idź​ciega​sić.
Faktyczniedachsięzająłodgranatu.Olehzteściem
biegnąratowaćdobytek.Iręprowadządoogrodu
naprze​słu​cha​nie.
Gdziena​zi​ści?
Tuichniema.
Nietu,togdziesą?Kon​kretnead​resy.
Janieznam.
Aktowybrałfaszystowskąwładzę?Dlaczego
naDon​ba​sieza​bi​ja​ciecy​wili?
Myjesteśmytylkoprościludzie.Odnasnicnie
za​leży.