Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
Brodatybomżmościłsięnaswojejławeczce.Patrzył
namknącąnaobcasachM.Mrugnąłzuznaniem,
żebardzowporządkutadziewczyna.Potemjużoficjalnie
pomachałrękąnaprzywitanie.Trochęztowarzyskiej
po​trzeby,tro​chęzna​dziei,żedo​sta​niedy​chęnapiwo.
***
Podziemiametrabyłykrainąhandlarzy,bezdomnych,
narkomanóworazniemiłychoperatorekschodów
ruchomych:„Obywatelu,proszęprzechodzićszybciej!”.
Metropotrafiłobyćpijane,zarzygane,brudne.Albo
ci​che,za​czy​taneiem​pa​tyczne.
Młodyczło​wieku!Dowasmó​wię!
Tak?
Plecaczekwamsięrozpiął.Zapnijcielepiej,
bojesz​czewasokradną!
Oczy​wi​ście.Za​pi​nam.Dzię​kuję.
Niemazaco!Proszęnasiebieuważać.Bojestpan,
młodyczło​wieku,jakbytopo​wie​dzieć,nie​zbyttrzeźwy.
Owszem.Niezbyt.Urodzinykoleżankiwpracy.Cały
ko​lek​tyw...
Oczywiście!Proszęwięcostrożnieiwszystkiego
naj​lep​szego.
Dzię​kuję!
***
Metroszpiegowanesetkamikamer.Dziesiątkami
milicyjnychpatroli.Tylkozachowaniewgranicachnormy
pozwalarozpłynąćsięwludzkiejmasie.Pozostać
anonimowym.Dlategotłumjestmimetyczny,zlewasię
ztłem.Robiwszystko,byprzemknąćniezauważenie.Nie