Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Nietrzeba,damsobieradę–mówiwystraszona,
próbującwyrwaćzmoichrąkswojąwłasność.Chcemnie
spławić,alejasięniedam.
–Pomogę–naciskam,uśmiechającsięprzyjaźnie.
–Będziemysąsiadami,więczapewnenieraziniedwa
będęciwczymśpomagać.Niebądźupartaipozwól
sobiepomóc,zwłaszczażetegochcę–wyjaśniam,siląc
sięnauprzejmyton,mimoiżtracęcierpliwość.Niktnigdy
misięniesprzeciwia,więcjestemrozdrażniony.
Wpatrujesięwemnieprzezchwilę,wciążtrzymając
dłonienakartonie.Wykorzystujęmomentjejnieuwagi
inakrywamjeswoimi.Wpopłochuprzenosispojrzenie
zmojejtwarzynanaszeręce.Ciepło,jakieodnich
emanuje,jestjakporażenieprądem.Czujęsię,jakby
przezmojeciałoprzeszedłimpulsipostawiłwszystkie
włoskinabaczność.
Dziewczynaprzełykaślinęispoglądamiwtwarz.Nie
jestempewien,aleonachybadyszy.Todaje
mipotwierdzenie,iżpoczułato,coja.Iskrypodskórą,
ciepłodłoniiprzyspieszonebicieserc.
–Skorotakbardzocizależy,toniebędęodbieraćcitej
przyjemności,chojraku–mówioschle,jednocześnie
gwałtownieoswobadzającręce,jakbysięwłaśnie
oparzyła.Odwracasięzrumieńcaminapoliczkachirusza
przedsiebie,ajazaniąjakjakiśpieprzonykundel.
Cóż,wjakiśsposóbczujęsięjakon.
Angelo
1roztacza
wokółsiebieaurę,któraprzyciągamniejakmagnes.
Wchodzęzaniądodomuijużwiem,żebędętuczęstym
gościem.Sądzęteż,żenadejdziedzień,wktórym
pożałujęnawiązaniazniąznajomości.
Tapięknadziewczynabędziecierpieć,leczmimotych
dziwnychuczućnieumieminiechcęsięwycofać.Kości
zostałyrzucone,trzebawyłożyćkartynastółirozkochać