Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wracającdodomutaksówką,JagodaiLeszeknieodzywalisię
dosiebie.Mążunikałjejwzroku,aonabyłatakskołowana,
żeniewiedziała,jakzacząćrozmowę.Chwilamimiałaochotę
zaatakowaćgolawinąpytań,aleniewiedząc,jakichmożesię
spodziewaćodpowiedzi,wolałanieryzykowaćawanturywobecności
taksówkarza.Wtejsytuacjipostanowiłamilczeć.Utkwiławzrok
wszybieiudawała,żezzainteresowaniemprzyglądasięulicom.Cały
czaszastanawiałasię,kimbyłaowablondynka,któratakczule
obejmowałajejmęża.Miałanieodpartewrażenie,żejużgdzieś
widziała.Byłapewna,żekiedyśmusiałaspotkaćkobietę,
tylkoniemogłasobieprzypomnieć,wjakichtobyłookolicznościach.
Czytomożliwe,żeLeszekmniezdradza?zadawałasobie
topytaniebezprzerwy.On,zawszetakiprawy,człowiekzzasadami,
okazałbysięnieuczciwymdraniem?Toniemożliwe.NiemójLeszek.
Nigdyniezauważyłamnic,cobywskazywało,żeprowadzipodwójne
życie.Niebyłożadnychsygnałów.Nowłaśnie,niebyło,
czytylkojajestemtakaślepa,żeichniewidziałam?Amoże
totylkojakiśgłupizbiegokoliczności,ajawyciągnęłammylne
wnioski?Może…Nie,przecieżwyraźniebyłowidać,cosiędzieje.
Ewidentniecośichłączy.Niejestemidiotką.Wyglądanato,
żeonmakochankęimniezdradza.Tendrańzabawiasięzjakąślalą!
Jagodawestchnęłaciężko.Cholerajasna!Pieprzonybydlak!
zaklęławduchuzwściekłością.
Gdyzbliżalisiędodomu,doszładowniosku,żemusisobie
towszystkojeszczeprzemyśleć.Postanowiła,żenajlepiejbędzie,
jeśliporozmawiazmężemdopierojutro,chociażobawiałasię,
żedotegoczasuLeszekwymyślijakieśzręcznekłamstwo.Trudno.
Takczysiak,terazmiałasporymętlikwgłowieimusiałasię
uspokoić.
Aswojądrogą,ciekawe,czyonsamzaczniesiętłumaczyć
pomyślała.
JednakLeszekwcaleniepróbowałniczegowyjaśniać.
Niepowiedziałnatentematanisłowa.Niebyłatylkopewna,
czyniebyłświadomsytuacji,wjakiejsięznalazł,czytylkoudawał.