Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
złotyśrodek.
Ajaktysobieradzisz?spytałem.
Niewychylamsię,jeśliidzieosprawyorganizacyjne,jednak
merytorycznieobstajętwardoprzyswoimzdaniuodparł,popijając
kawę.Byliśmywpokojunauczycielskim.Trwałyostatnie
przygotowaniadorozpoczęciarokuszkolnego.Kiedyśchciała
minarzucićpodręcznik.Wporządku.Przesiedziałemnadnimcałąnoc,
wypunktowałemsłabestronyiprzedstawiłemLaurodontowielaborat,
zktóregopewniepołowyniezrozumiała.Wsumietodyletantka,
uczyłakiedyśtechniki,odlatjednaksiedziwpapierach.Jak
zagniesz,toodpuszcza.Wtedymaszspokój.Dziewczynysię
zabardzoprzejmująionatowykorzystuje.
Mechsięniewcina?
Andrzejsiężachnął.
Niewyściubianosaztejswojejtwierdzy.Wszystkozałatwia
Laura.Czasemmamwrażenie,żemadoniegopilotaiużywa,gdyjej
siępodoba.
Dyrektorkadespotkaniemieściłasięwmoichplanach.Niemniej
pozostalinauczycielesprawialiwrażeniezgranego,przyjaznegogrona.
Gdypojawiłemsięnaradziepedagogicznej,Andrzejodrazuwziął
nasiebierolękompanaprzewodnikaiprzedstawiłmniepozostałym.
ChemiczkaBasiaKarpińskabyłaprzysadzistą,wesołąkobietą
popięćdziesiątce.Tegodniaprowadziłaognistądyskusjęzfizykiem
PawłemKalickimnatematdostosowaniaichplanówlekcyjnych
dowymogówpodstawyprogramowej.
ItakgodzinamiskomentowałAndrzej.Jakbyniebyło
ciekawszychtematów.Àpropos.Jaktampuchary?Oglądałeśwczoraj
Legię?
Nieoglądałem,niemiałemtelewizora.Chwilępóźniejwpokoju
nauczycielskimpojawiłsięRobertZych.UczyłWOS-uizajęć
technicznych.Podszedłdonas.Natychmiastrozpoczęłysiężalenad
miernotąkrajowegofutbolu.Obajpanowiewyraźniesiękolegowali.
Zwyglądustanowiliswojeprzeciwieństwa.Andrzej,zpostępującą
łysiną,niewielkimbrzuszkiemiwszarymsweterku,sprawiałwrażenie