Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dokońcadnianieodezwaliśmysiędosiebie.Przedsiódmąsiostra
wyszła.Caływieczórsiedziałemzasępiony,wpatrującsiętępo
wtelewizor.Tobyłmójazyl.Małypokoik,wktórymspędziłem
ostatniąnoc,stanowiłprzystań,wktórejmogłemsięschronićwrazie
życiowychniepowodzeń.Niemiałemwłasnegokąta.Odczasugdysię
wyprowadziłem,przeztrzylatawynajmowałemmieszkanie,później
zacumowałemuEweliny.Tammiałbyćmójdom.Gdypozerwaniu
pakowałemmanatki,choćprzybityizałamany,wiedziałem,gdzie
zawszeznajdędachnadgłową.Terazchcielimniegopozbawić.
JakkolwiekwyglądałobynowemieszkanieAni,niebędzietamdla
mniemiejsca.Niewyobrażałemsobie,byjejStasiuprzyjąłszwagra.
Skurwysynmieszałwnaszejrodzinie,odkiedysiępojawił.
ZdecydowaniewolałemPiotra,pierwszegomężaAni.Byłojcem
moichsiostrzeniciporządnymfacetem.Nawetsięzaprzyjaźniliśmy,
alewstosunkudosiostrybyłzbytuległy,aonapotrafiła
towykorzystać.Zdominowałago.Piotrwpewnymmomencienie
wytrzymałpresjiitrzasnąłdrzwiami.Rozwiedlisiędziesięćlattemu.
Ztego,cowiem,znalazłukojeniewramionachkoleżankizpracy,
podobnomajądziecko.PrzedtrzemalatyAnia,pracującwbiurze
rachunkowym,poznałaStasia.Miałsklepzarmaturąsanitarną
idokonywałuniejrozliczeń.Porokuznajomościpobralisię.
Odpoczątkumisięniespodobał.Aniajakoksięgowanieźlezarabiała,
oddłuższegoczasujednakwciążnarzekalinabrakpieniędzy.
Wieczniesłyszałemokredytach,pożyczkachiratach.Zestrzępków
rozmówzAniąimamąwynikało,żeinteresszedłźle,awdodatku
superbiznesmenStasiuprzeinwestował,otwierającnowysklep
dokładniewmomencie,gdykryzysprzystopowałcałąbranżę.Musieli
ratowaćsiękredytami,bypospłacaćwierzycieliipracowników.Raz
poprosiłmnieopodżyrowaniekolejnego,akiedyodmówiłem,urządził
awanturę.Prawiesięwtedypobiliśmy.Byłempewien,żeztym
mieszkaniemtojegopomysł.Nieomamętuchodziło,aokasę.Przez
tegobałwanawszyscymogliśmyzostaćzniczym.Nigdydotegonie
dopuszczę.
Mamausiadłaobok,stawiającprzedemnąherbatę.
Rozmawialiściebardziejstwierdziła,niżspytała.Słyszałam.