Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wmojejgłowie,atoprzecieżowielewięcej,skoroszybciejbije
miserce,skóraswędzi,apłucaniemogązłapaćpowietrza.
Cokolwiektobyło,przepraszamcię,jeślipowiedziałemcośzłego.
No,wiesz,opsimfryzjerze,ztwojąsiostrą?Chłopakrobi
wpowietrzuznakcudzysłowuprzysłowachopsimfryzjerze,
jakbyśmybyliwzmowie.PoprostuAliceciąglemówiłaotobie
wFairview.Jesteśdoniejbardzopodobna.
Zatrzymujęsięnakorytarzu.Tylkotrojedrzwidzielinasodsali
doangielskiego,aostatnie,czegopotrzebuję,tożebyśmyweszlitam
razem.
CIĄGNIESWÓJDOSWEGO.
Słuchaj,Micah…JesteśMicah,prawda?
Chłopakkiwagłową.
Popierwsze,zupełnieniejestempodobnadosiostry.Apodrugie,
niemożeszlataćwszędzieirozpowiadaćtakichrzeczy.
Micahwsuwawłosyzauszy.Unosijednąbrew,kiedysięuśmiecha.
Jakichrzeczy?
Takichjak…Przysuwamsiębliżejdoniego.Fairview.
Onrównieżsięprzybliża.Pachniewęglemdrzewnymiwiórami,
aniestandardowoWłaśnieSkąpałemSięwSprejudoCiałaAxe,eau-
de-boy.
Dlaczegomówimyszeptem?
Grupkamłodszychdziewczątzzespołubiegaczekprzechodziobok
nas,więcprostujęsięiodsuwamodniego.
Poprostumizaufaj.
Dziękizawskazówkę.Błyskaswobodnym,szczerym
uśmiechemiakuratwtymmomenciezzaroguwyłaniasiędyrektor
Porter,jakzawszenadęty,zwyrazemtwarzymówiącym:„Poluję