Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ
ÓSMY
Przeszłokilkatygodni.ŻyciepannyRudeckiejstałosięciągłąwalką
najróżnorodniejszychuczuć,częstobardzosprzecznych.Obecność
Edmundadziałałananiąniepokojąco,drażniła,wprowadzającwstan
nerwowegorozstroju.StefciawyznałaszczerzepaniElzonowskiej,kim
jestEdmund;powiedziała,żespotkanieznimzanadtomęczy,
iprosiłaozwolnienie.PaniIdaliaokazałajejwspółczuciezcałątaktyką
wielkiejdamy,aleniezgodziłasięnawyjazd.Ponieważjejosobiście
podobałsięPrątnicki,więcniepowtórzyłaprośbyStefcianiojcu,ani
Waldemarowi.Odgadywała,żepanMaciejchciałbyzapobiec
cierpieniomStefci,agdybytodoszłodoWaldemara,Edmund
przestałbyistniećwSłodkowcach.
PaniIdalianieżyczyłasobiejegowyjazdu.Dlaniejmłody,
przystojnyiwesołypraktykantstałsięmiłymtowarzyszem
codziennychobiadówikolacji.Umiałjejzręczniepochlebiać,łechtaćjej
ambicję,przytym,zabawnyidowcipny,potrafiłbawić.Zawsze
zwielkążywościąchwaliłLucięiwpaniIdaliiodczuwałjedyną
przyjaciółkęisprzymierzeńca.Waldemarnielubiłgonadto
wyraźnie,panMaciejrównież.DlaStefcistałsięobojętnym.Lucimówił
grzeczności,wiedząc,żematkatolubi.OsamąLucięmniej
muchodziło.Nieuważał,żejegonadskakiwaniarobiłynadziewczynce
wrażeniezupełnieniepożądane.
Lucia,jaksobieprzepowiedziała,zadurzyłasięwnimodrazu.
Pociągnęłajegourodaistotnieprzepyszna,resztydopełniłyhołdy,
dojakichjejjeszczenieprzyzwyczajono.Ztegopowoduistosunekjej
doStefciuległzmianie.Swobodadziewczynkiznikła.Myślałazawsze,
żeStefciakochaEdmunda.Czuładoniejżaliobawę,abyonanie
spostrzegłajejuczuć.Stefciaodgadławszystko.BałasięospokójLuci,
leczmówićzniąotymniemogła,zpaniąIdalianieśmiała.Pozostał
panMaciej,leczjegotakżeniechciaładręczyć.
TaktykainieszlachetnośćEdmundaoburzyłyją.Wszystko
toskładałosiędlaniejnażyciepełnezmartwieńiniepokoju.Przyjazdy
Waldemarasprawiałyjejulgę.Witałagozprzyjemnościązupełnie
różnąoddawnejniechęci.Wówczasdrażniłją,terazwystępował
wcharakterzeobrońcyprzedPrątnickim.WobecnościWaldemara
panowałaswoboda.Rozweselałwszystkich,próczjednegoEdmunda,