Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ
PIĄTY
Wniewielkimsalonikuwstylucesarstwakilkanaścieosóbbawiłosię
wesoło.Lokajeroznosiliherbatęiciastka.Goście,każdyzfiliżanką,
siadaliipili,gdziektochciał.Głównesiłytowarzystwazajmowałyjeden
większystół,otaczającpaniądomuipanaMacieja.PaniElzonowska
wświetnymhumorze,zachwyconagośćmi,bawiłagłównieksiężnę
Podhoreckąiswąszwagierkęhrabinę.Tezaśdwiedamyróżniłysię
znamiennie.Patrzącnaniemożnabyłomyśleć,żepochodzązinnych
planet.Księżna,wysokaiszczupła,oklasycznymprofiluwielkiejdamy,
arystokratycznepiętnomiałajakwszczepione.Uwydatniałosięono
wkażdymrysie,wruchu,nawetwfałdachciężkiejczarnejsukni.
Wyidealizowanadystynkcjaotaczałają,nadającpoważny
apociągającywdzięk.Białewłosymiałazaczesanegładkonadczołem,
przykrytedrogocennączarnąkoronką.Żadnychklejnotów,oprócz
obrączekipierścieniazogromnymszmaragdemzwyrytymherbem
Podhoreckich.Zegarektawielkadamanosiłanaczarnymsznureczku.
Twarzmiaładrobną,bladawą,odelikatnejcerze,prawiebez
zmarszczek,wyrazisterysy,dużeczarneoczy.Pięknośćminiona
widniaławyraźnie.Księżnamówiłaniewiele,dźwięcznymgłosem
ipotrafiłazjednywaćsobiewszystkich.
HrabinaĆwileckabyłtotypzupełnieinny.Wzrostuśredniego,
pokaźnietęgairubaszna,miaławsobiecośzburżuazji,niczymnie
przypominającarystokratki.Ubranabezgustu,obsadzonabrylantami,
caławzłotychłańcuchach,świeciłaibrzęczałazdaleka.Mówiąc
doksiężnejzpotężnągestykulacją,prędkoinerwowo,głośna,
wyglądałajakrepublikanka,plebejuszka,wygrażającapięściami
przedstawicielcearystokracjizaczasówrewolucji.Nielubiłaksiężnej,
nazywającironicznieSpartanką,ichciałazawszewykazaćswą
wyższość,polegającązapewnenailościklejnotów.Pomimo
wewnętrznejniechęcibyłajednakdlaksiężnejuprzedzającogrzeczna,
prawienadskakująca.
Aleksiężnawiedziała,cootymsądzić.Onamiaławnuka,ahrabina
dwiecórki,zktórychstarsza,pannaMichala,przekroczyłajuż
trzydziestkę.Totłumaczyłowygórowanąuprzejmośćhrabinywzględem
księżnej.TerazobiepanierozmawiałyzpaniąIdaliąizpanem
Maciejem,wtowarzystwiekilkuosób.