Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
LadadzieńzKrymuzTataramispodziewany.Może
jużjest;prawdęrzec,niepotrzebniewaszmośćdoSiczy
chceszjechać,bowkrótcetuichsiędoczekasz;żezaś
Kudakunieminąanigozasobąniezostawią,
topewna.
Aobroniszsięwaszmość?
Grodzickipopatrzyłnanamiestnikaposępnie
iodrzekłdobitnym,spokojnymgłosem:
Ajasięnieobronię...
Jakto?
Boprochówniemam.Małodwadzieściaczółen
posłałem,bymichoćtrochęprzysłano.Mamnadwa
tygodnienadłużejnie.Gdybymmiałdosyć,pierwej
bymKudakisiebiewpowietrzewysadził,nimby
tunogakozaczapostała.Kazanomituleżećleżę,
kazanoczuwaćczuwam,kazanozębywyszczerzać
wyszczerzam,agdyzginąćprzyjdzierazmatyrodyła
itopotrafię.
Asamżewaszmośćniemożeszprochówrobić?
OddwóchjużmiesięcyZaporożcysaletryminie
puszczają,którąodCzarnegoMorzaprzywozićtrzeba.
Wszystkojedno.Zginę!
Uczyćsięnamodwas,starychżołnierzów.Agdybyś
samwaszmośćpoprochyruszył?
Mosanie,jaKudakuniezostawięizostawićnie
mogę;tumibyłożycie,tuniechśmierćbędzie.Waść
niemyśltakże,żenabankietyiwspaniałerecepcje
jedziesz,jakimigdzieindziejposłówwitają,albożecię
tamgodnośćposelskaosłoni.Tożoniwłasnych
atamanówmordująiodczasujaktusiedzę,nie
pamiętam,byktórysczezłwłasnąśmiercią.Zginiesz
ity.
Skrzetuskimilczał.
Widzę,żeduchwwaćpanugaśnie.Tolepiejnie
jedź.
jmościkomendancierzekłnatozgniewem
namiestnikwymyślżecolepszego,bymnie
przestraszyć,boto,comipowiadasz,jużemsłyszał
zdziesięćrazy,akiedymiradziszniejechać,towidzę,