Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nielada.Byłemświadkiem,jakmuCzaplińskiokazję
dawał,aon,prawda,żemiałwgłowie,alekiedynie
porwiegozałebizprzeproszeniemwaćpanny
zahajdawery,kiedyniegrzmotnienimodrzwi
tomówięwaćpannie,żemuwszystkiekości
zzawiasówwyszły.StaryZaćwilichowskipowiadał
miteżowaćpannynarzeczonym,wielkizniego
rycerz,księciawojewodyulubiony,aleijasam
poznałemzaraz,żołnierztopowaginiepośledniej
ieksperiencjinadwiek.Gorącosięrobi.Chociażmiła
miwaćpannykompania,aledałbymniewiemco,żeby
jużbyćwZołotonoszy.Widzę,żewednietrzebanam
będziewtrawachsiedzieć,anocąjechać.Niewiem
jeno,czywaćpannatakietrudywytrzymasz?
Jamzdrowa,wszystkietrudywytrzymam.Możemy
jechaćchoćbyizaraz.
Całkiemniebiałogłowskawwaćpanniefantazja.
Koniesięwytarzały,więcipokulbaczęjezaraz,żeby
nawszelkiprzypadekbyłygotowe.Niebędęsięczuł
bezpiecznym,pókikahamlickichoczeretówizaroślinie
zobaczę.Żebyśmybylizgościńcaniezjeżdżali,
tobyśmysiębylibliżejCzehrynanarzekęnatknęli,ale
wtymmiejscubędziedoniejodgościńcazmiladrogi.
Takprzynajmniejmiarkuję.Przeprawimyszaraz
nadrugąstronęrzeki.Powiemwaćpannie,żeokrutnie
spaćmisięchce.Wczorajsząnoccałą
przebaraszkowałoswCzehrynie,wczorajszegodnia
doRozłogówlichomniezKozakaminiosło,adzisiejszej
nocyznowuzRozłogówodnosi.Spaćmisiętakchce,
żeidorozmowystraciłemochotę,achoćmilczećnie
mamzwyczaju,bofilozofowiemówią,żekotpowinien
byćłownyachłopmowny,jednakżewidzę,żejęzyk
mijakośzleniwiał.Przepraszamtedywaćpannę,jeśli
sięzdrzemnę.
NiemazacoodpowiedziaHelena.
PanZagłobaniepotrzebniewprawdzieoskarżałswój
językolenistwo,boodświtumełłnimbezprzystanku,
alespaćchciałomusięistotnie.Jakożgdysiedliznowu
nakoń,począłzarazdrzemaćiżydywozićnakulbace,