Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Życiejakżebyłostraszneinieprzewidywalne!
Żyłsobieczłowiek,niedomyślającsięnawet,żekiedyśprzyjdzie
dzień,wktórymzasłonanagleopadnieiokażesię,żeostatecznie
wszystkozawszebyłośmiercią,zamaskowaną,przyczajonąśmiercią.
Jejpełenmiłości,zainteresowańiplanówojciecodszedł,sczezł,
rozwiałsię,jakgdybynieznaczyłwięcejodzwykłegoowada,którego
bezwiednierozgniatasięstopąnadrodze.Żonategoczłowiekazginęła
wmgnieniuoka,zginęławjeszczeokrutniejszy,potworniejszy
sposób…
Częstopowtarzałemjej,żebyuważałanatooknoWemyss
odpowiedziałtonem,którywydawałsięprawiegniewny;właściwie
całyczaswjegogłosiepobrzmiewałgniewwobecnieuzasadnionej,
oburzającejbrutalnościlosu.Byłoniskoosadzone,apodłogaśliska.
Dąb.Podłogawcałymdomujestzpolerowanych,dębowychdesek.
Samdopilnowałem,żebytakiepołożono.Widoczniewychylałasię
przezoknoijejstopystraciłyoparcie.Przeztorunęłagłowąwdół…
Och…och…jęknęłaLucy,wzdrygającsię.Comogłazrobić,
comogłapowiedzieć,żebymupomóc,żebyzłagodzićprzynajmniej
testraszliwewspomnienia?
Apotem…Wemyssdodałpochwili,taksamonieświadomy
jakLucytego,żejejdrżącadłońgłaszczejegodłońpotempodczas
śledztwa,jakbytowszystkoniebyłojeszczedlamniewystarczająco
okropne,sędziowieprzysięglipoczęliwykłócaćsięoprzyczynęzgonu.
Oprzyczynęzgonu?powtórzyłaniczymechoLucy.Ale…
przecieżupadła.
Oto,czytobyłnieszczęśliwywypadek,czyzrobiłatocelowo.
Czyzrobiłato…?
Czypopełniłasamobójstwo.
Och…
Lucyszybkozaczerpnęłatchu.