Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ale…niepopełniłasamobójstwa?
Jakżebymogła?Byłamojążoną,niemusiałasięonicmartwić,
wszystkomiałapodanenatacy,żadnychproblemów,żadnychtrosk,
żadnychkłopotówzezdrowiem.Byliśmymałżeństwemodpiętnastulat
ibyłemjejoddany…byłemjejoddany.
Wolnąrękąuderzyłsięwkolano.Wjegogłosiepobrzmiewałyłzy
oburzenia.
Awięcdlaczegoprzysięgli…
Mojażonamiałazasłużącąpewnąidiotkę,nigdyniemogłem
znieśćtejkobiety,itowszystkoprzezcoś,cotasłużącapowiedziała
wtrakcieśledztwa,jakiśjejwymysłdotyczącytego,corzekomo
usłyszałaodmojejżony…Wiepani,doczegozdolnajestsłużba.Jej
słowazaniepokoiłyniektórychprzysięgłych.Wskładławprzysięgłych
wchodząrozmaiciludzietakżerzeźnicy,piekarzeiinni
rzemieślnicywiększośćznichniewykształconaipodatnanakażdą
sugestię.Iprzezto,zamiastzgodnegozprawdąwerdyktu
onieszczęśliwymwypadku,zapadłwerdyktotwarty.
Och,tomusiałobyćstraszne…tomusiałobyćdlapana
straszne…sapnęłaLucy,nieodrywającodniegowzroku.Przezjej
ustaprzebiegłodrgnieniewspółczucia.
Gdybyczytałapaniwzeszłymtygodniugazety,znałabypani
sprawęrzekłWemyss,jużciszej.Wypowiedzenietego
wszystkiegonagłossprawiło,żepoczułsięlepiej.
Popatrzyłnajejzadartąkuniemutwarz,jejprzerażoneoczy,jej
drżąceusta.
Aterazniechpaniopowiemiosobiepoprosił,ogarnięty
wyrzutamisumienia.To,coprzydarzyłosięjejzpewnościąniemogło
dorównaćokropnościątemu,cospotkałojego,jednakjejranyteżbyły
świeże.Spotkalisięnagrunciewspólnegonieszczęścia,aprzedstawiła
ichsobiesamaŚmierć.