Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Czyżycieto…tylkośmierć?–wydusiłazsiebieLucy,nie
odrywającodniegotychswoichprzerażonychoczu.
Zanimzdążyłcokolwiekodpowiedzieć–(jednakcomógłby
odpowiedziećnatakiepytanie,pozatym,żeoczywiścienieiżeoboje
poprostupadliofiarąwyjątkowopotwornejniesprawiedliwościlosu?–
wkażdymrazietakbyłozcałąpewnościąwjegoprzypadku;jejojciec
umarłprawdopodobnietak,jakmieliwzwyczajurobićtoojcowie:
wewłasnymłóżku)–zanimjednakzdążyłcokolwiekodpowiedzieć,
zdomuwyszłydwiekobiety,którezarazruszyłydrobnymi,
dyskretnymikroczkamiścieżkąwkierunkufurtki.Słońcezalewałoich
szczupłesylwetkiobleczonewskromne,czarnestrojetrzymaneprzez
niespecjalnienategorodzajuokazje.
Jednaznich,dostrzegłszyLucypodmorwą,zawahałasię,
poczym,drobiąctaktownienogami,podążyłakuniejprzeztrawę.
–Ktośdopani–powiedziałWemyss,bowiemdziewczyna
siedziałazwróconatyłemdościeżki.
Lucydrgnęłaiobejrzałasięzasiebie.
Kobietazbliżyłasięniepewniezesplecionymirękoma,przechyloną
nabokgłowąiustamizłożonymiwdelikatnyuśmiechotuchy
iwspółczucia.
–Dżentelmenjestjużgotowy,panienko–oznajmiłacicho.