Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
planowałzjeśćzniąkolację.Doprawdyniewiedział,cobybezniego
zrobiła.
Uważał,żewykazałsiędużymtaktemidelikatnością,wyznaczając
sobiemiejscenasofiewbawialni.Miałbywzasadzieprawozażądać
łóżkawpokojudlagości,aleniechciałnawetwnajmniejszymstopniu
wykorzystywaćtrudnejsytuacjinieszczęsnejdziewczyny.Służące,
którezakładały,żejestjejkrewnymazałożyłytojużnasamym
początku,jaktylkoujrzałytegopostawnegomężczyznęwśrednim
wiekutrzymającegopodmorwądłońichmłodejpanibyły
zaskoczone,żemusząprzygotowaćdlaniegoposłaniewbawialni,
podczasgdynapiętrzeznajdowałysiędwiewolnesypialnie
zgotowymiłóżkami.Mimotoposłuszniezrobiły,coimpolecono,
mgliściewyobrażającsobie,żematojakiśzwiązekzkoniecznością
nocnegoczuwaniaidrzwiamibalkonowymi.Lucy,gdypowiedziałjej,
żezostanienanoc,byłamutakwdzięczna,takprawdziwiewdzięczna,
żejejoczyczerwoneodkolejnychporywówżalu,któretargałynią
przezcałepopołudnie(tojestodkądnawidokswojegomartwego
ojcatakniedostępnego,takgłębokopogrążonegowstaniejakiegoś
niepojętego,otchłannegozamyśleniawreszcieobudziłasię
gwałtowniezodrętwieniaiwybuchnęłaspazmatycznymszlochem)
znównapełniłysięłzami.
Ochwyszeptała.Jestpantakidobry…
ToWemyssowszystkimzaniąpomyślał.Wwolnychchwilach
pomiędzywizytamiuprzedsiębiorcypogrzebowego,ulekarza
mającegowystawićaktzgonuiupastoramającegoodprawić
nabożeństwo,wysłałjeszczetelegramdojejciotki(jedynejżyjącej
krewnej),zamieściłnekrologwTheTimes,anawetprzypomniałjej,
żemanasobieniebieskąsuknięizapytał,czyniepowinnaraczej
przebraćsięwcośczarnego.Ówostatniprzejawtroskliwościzjego
stronyniemalściąłznóg.
Obawiałasięnocy.Takbardzosięjejobawiała,żeprawienie