Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Alex
Wchodzącdomałegozatłoczonegootejporzebaru,
poczułyśmyzapachjedzenia,nacomójżołądekodrazu
zareagowałgłośnymburknięciem.
Alex,jesteśtakagłodna?Doprawdy?Niewiem,
jakimcudemmożesztylejeśćiciągletakwyglądać.
Angiespojrzałanamniezuśmiechemnaustach.
Oj,przestań!Tochybageny,samasięzastanawiam.
Pozatymzawszejakmamkaca,czujęsię,jakby
zagnieździłsięwemniepotwór,którypochłaniawszystko
naswojejdrodzerzuciłamwesoło.
Usiadłamzprzyjaciółkąpodoknem,przystoliku,który,
jakmawiałyśmy,byłnaszymmiejscem.Kelnerpojawiłsię
szybko.
Tocozwykle?zapytał.
Tak,dziękuję,Lukas.Uśmiechającsię,spojrzałamna
niego.
Niemogępowiedzieć,żeniebyłprzystojny:wysoki,
dwudziestokilkuletnichłopakotypowymwyglądzie
surfera;Angiekochałatenbarnietylkozajedzenie,ale
wgłównejmierzewłaśniezatomłodemięsko,które
przychodziłatupodziwiać.
Aczywgratisiebędziekawkadlastałychklientek?
zapytałamipoczułamkopnięciezaserwowanemiprzez
przyjaciółkę.
Jasne,dlapięknychpańwszystko.Ukłoniłsięjak