Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tymjutrzejszymspotkaniem.CzybędzieszzNatanemna
kolacji?
–Tak,Natancośwspominał,oczywiście,żezwami
pójdę.Słyszałam,żeztegoJordanajestniezłykąsek.
–Tak,tak,teżtosłyszałam,siostra,chybamogęupiec
dwiepieczenienajednymogniu–zaśmiałamsię,czując
jużwinokrążącewmoimorganizmie.
–Wtakimraziedojutra,Alex,ipamiętaj,żejesteś
najlepsza,ajajestemdumnazmojejmałejsiostrzyczki
–odpowiedziałaMonica,odkładającsłuchawkę,
ajapoczułamsięjeszczegorzej.
Skoczyłampodprysznicipostanowiłamsiępołożyć,
żebyranowyglądaćprzyzwoicie,choćwiedziałam,
żewypitewinomitegonieułatwi.
Słyszącbudzik,ledwowstałamzłóżka,przetarłam
zaspaneoczyipoczłapałamdołazienki.Poprysznicu
poczułamsięoniebolepiej,wypiłamfiliżankękawy
ibyłamgotowa,abysięubrać.
Podeszłamdoszafy,przyjrzałamsięjejzawartości.
Hmm,comamnasiebiewłożyć?
Wyjęłamczarneszerokiespodnieibiałekoszulowe
body.Tak,tomożebyć.
Ubrałamsię,przejrzałamsięwlustrzeistwierdziłam,
żewyglądamok.Zresztąmusiałamsiępospieszyć,
bozachwilębędęspóźniona.
Podjeżdżającpodfirmę,czułamlekkistres.Codziś
przyniesiedzień?
Weszłamnachwiejnychnogachdobudynku,wholu
przywitałamnieAngie.
–Hej,piękna!–Wstałazzabiurka,abydaćmibuziaka.
–Cześć,Angie,maszcośdlamnie?
–Niestety,pan
wszystkowiemnajlepiej
wziąłjuż
korespondencjęimuszęcięostrzec,niebyłwzbyt