Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Natan
Musiałemjakośupuścićciśnienia,nimAlexprzyjdzie
porozmawiaćoprojekcie.Znającżycie,toniebędzie
prędko,bojakjestzAngienalunchu,zawszeimsię
trochęschodzi.PowizycieMonikipomyślałem,żedobrze
będzietrochępoćwiczyć,żebywytrzymaćdonocy.
Muszęzakazaćjejtuprzychodzić,terazmójkutascierpi
katusze.Zdjąłemzsiebiekoszulęirazemzręcznikiem
powiesiłemnaoparciukrzesła.Nicmnietaknieuspokaja,
jakparęseriipompek.Zawszelubiłemaktywność
fizycznąisport.Wliceumbyłemkapitanemdrużyny
futbolowej,jednakkontuzjakolana,którejnabawiłemsię
wczasiejednegomeczu,wykluczyłamniezszansy
nazawodowysukces.Poszedłemwięcnastudia
architektoniczneiwkrótceotworzyłemfirmę.
Przytrzeciejseriibyłemjużtrochęspoconyizmęczony,
jednakskuteczniezapomniałemosterczącymfiucie.
Usłyszałemgłośnechrząkniecie,awdrzwiachstanęła
Alex.
O,jesteś.Usiądź,jużkończę,zapomniałem,że
przyjdziesz.
Zrobiłemjeszczedwieserieiwstałem,wycierającpot.
Alexpatrzyłanamnie,jakbybyławszoku.No,kurwa,
facetazgołąklatąniewidziałaczyco?Możemiałem
ćwiczyćwgarniturze?
Chciałemsięzniątrochępodroczyć,więc