Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Zaoknemkłębiłysięgęstechmury,ajajakcodzień
otejporzeszykowałamsiędopracy.Mójbudzik
bezlitośniewskazywałósmątrzydzieści.Ciąglebyłam
wrozsypce.WczorajszywieczórzAngeląskutkował
bólemgłowyikacem,któryzwiastowałdzieńudręki.
Związałamswojedługieblondwłosywkucyk,
wygładziłamołówkowąspódnicęiostatnirazspojrzałam
wlustro.Patrzącnaswojeodbicie,musiałamprzyznać,
żewyglądamjakupiór.Natanbędziemiałubaw,gdy
mnietakzobaczy.
Natan,nowłaśnie,mójszef,mójszwagier,mojamiłość.
Niemogęwasoszukiwać,takjakoszukujęichwszystkich,
przyznamsię:tak,kochamNatana.Kocham,kiedysię
śmieje,kocham,kiedysięwściekaikochamnaniego
patrzeć,kiedywiem,żetegoniewidzi.Nawetdokońca
niepamiętam,kiedytosięzaczęło.Byćmożemojeserce
zabiłomocniej,gdypierwszyrazstanąłwprogunaszego
domujakochłopakmojejsiostry.
Pewnieterazuważaciemniezaniezłąsukę,
wnajlepszymraziewariatkę.Niemogęnicporadzić
nato,żekochammężamojejsiostry,atobędzie
opowieśćożyciu,którenieodwracalniezniszczyłam.
Pokochałamnieodpowiedniegoczłowieka,zakazany
owoc,zaktóregozerwaniemiałampóźniejzapłacić
najwyższąkarę.