Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
parąodponadroku,leczwiem,żeichspojrzenia
naświatzbytróżne,bystworzylidobryzwiązek.Przy
pierwszympoważniejszymwyzwaniurzuconymprzez
życieichdrogisięrozejdą.Dyckipójdzieścieżkąwygody
albokarierytodwiekrawędzietegosamegowyboru.
Sandraniepozwoliłabymunato.Jejambicjestaną
naprzeszkodzieosiągnięciuwspólnegocelu.Jednak
narazieniechdwagołąbkiściskająsięzarękęigruchają
dosiebie.Nazdrowie.
Aty,Roksano?Uśmiechamsiędokrępejblondynki
zrękąwtemblaku.Jakbyśwybrała?
Dziewczynaspuszczawzrokiwzdycha.Rumienisię
ztegotylkopowodu,żeużyłemjejimienia.Wstydzisię
go,choćprzecieżtoniejestjejwina,żerodziceumieścili
nadrabiniespołecznejtużobokDżesiki,Brajana
iMiriam.
Chybaniepotrafiłabymniczrobićbełkocze.
Jestszczera.Lubięzato,boniesądzę,żeby
ktokolwiekpozaniąodpowiedziałwtensposób.Wszyscy
pozostalibędąudawalipanówżyciaiśmierci.Jestem
otymprzekonany.
Paweł?zwracamsiędookularnikawkoszulceIron
Maideniczarnychjeansach.Zabiłbyśjednegomordercę
czypięcioroprzykładnychkatolików?
Salawybuchaśmiechem.Zagrałemniefair.
Popierwsze,postawiłempytanie,jakbywgręwchodziła
tylkojednaztychdwóchodpowiedzi.Niedopuszczam
brakureakcji.Podrugie,naodpowiedźchłopaka
zwróciłemuwagępozostałychstudentów.Potrzecie,
uderzyłemwjegoidentyfikacjęsubkulturowąoraz
związanezniąuproszczenia.FanIronMaidentometal.
Metaltosatanista.Satanistatowrógkatolików.Żadne
ztychzałożeńniejestprawdziwe.
Ja…Chy…Chy…Chyba…
Pawełsięjąka.Tododajejegoprzemyśleniomoraz
odpowiedziomdodatkowegosmaczku.Jednakteraznie