Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ibrązowiałociepłem.Azkoleiwdzieńwypełniałosiękolorem
niebieskawym,aogieńzłociłsięwszarościachiczerniach
zalegającychkąty.Czasemwchodziłanastryszekinawetojciecnie
wiedział,żetamjest.Przychodzililudzieiopowiadaliowszystkim,
cosięwokolicywydarzyło,ktoumarł,komusiękrowaocieliła,ktosię
zkimpokłóciłijakietrzebaodmawiaćpacierze,żebyrzucićklątwę.
Tegoostatnioniedosłyszałaistarałasiędopytaćmatkę.
Połupiętrochęorzechów.Dobrze,mamusiu?
Musiszzestrychuprzynieść.Iflaszkęolejuodpowiedziała
BrygidaspoglądającnaLenorkępodejrzliwie.
Aczymożnarzucićklątwę?pytamatkę,nibyniedbale,
zgniatającwielkimdziadkiemorzechywłoskie.
Apewnie,żemożna!odpowiadaBrygida.
Ajak?
Anatosposoby.
Jakie?
Trzebacierpliwieodmawiaćpewnemodlitwyprzezokreślony,
najczęściejdosyćdługiczas,myślącintensywnieotym,cosięchce
wywołać.
IBógnaswysłucha?
TymiBogadotegoniemieszaj!obruszyłasięmatka,
aLenorkazmarszczyłaczołoiwpakowałasobiedoustkolejną
połówkęorzecha,smakującgoryczkęzeskórki.Słyszałtokto,żeby
dorzucaniaklątwyBogamieszać?!
Tocotrzebazrobić?drążydziecko.
Jacidamklątwyrzucać!Zasmarkatajesteś!Ipowiem
ciwycelowaławniąswójchudypalecniewolnotegorobić!
Dlaczego?