Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dobrych,niemogłamprzestaćmyślećowypadkuJaxa
iotym,żerazemznimrunęłytakżemojemarzenia.
Imdłużejsięnadtymzastanawiałam,tymusilniej
próbowałamprzestaćtorobić,przezcopopadałam
wbłędnekoło.Obracałamsięcorazszybciejiszybciej,
amojeruchystawałysięchaotyczneimałodokładne.
Wiedziałam,żealboprzegnęiwylądujęnaziemi,albo
odzyskamcałkowitepanowanienadwłasnągłową.
Zatrzymałamsięwmiejscudopierowmomencie,
wktórymusłyszałamrozchodzącysiępostudiudźwięk
mojegotelefonu.Potrzebowałamchwilinadojście
dosiebieidopierogdyprzestałokręcićmisięwgłowie,
podeszłamdoławki.Wyciągnęłamkomórkęztorby
izerknęłamnaekran,naktórymwyświetlałysiędwie
wiadomości.
Jax:Nieuwierzyszwto,cocipowiem.
Jax:PamiętaszVictoraDafta?
Och,pamiętałamgodoskonale.
Jakmogłabymzapomniećtegoaroganckiegotypazego
wyższymodMountEverestu?Nasamąmyślonim
wmojejkieszeniotwierałsięnóż,apulsgwałtownie
przyspieszał.
Willow:Niestetytak.
Willow:Ibojęsięzapytać,dlaczegopostanowiłeśmionim
przypomnieć.
Jax:Bojestbardzochętny,abyzająćmojemiejsce!
Żeco?
Nie,tojakiśżart.
Willow:Okej.Mamdociebiejednoprostepytanie.
Willow:Złamałeśnogęczymożetenwypadekuszkodziłcimózg?
Jax:Willow,toogromnaszansa!
Jax:Victorjestnajlepszywnaszymfachu,akogośtakiego
ciszukaliśmy!
Tegobyłojużzawiele.Niezastanawiającsię,wybrałam
numerprzyjacielainacisnęłamzielonąsłuchawkę.
Najegonieszczęścieodebrałpozaledwietrzech