Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
patrzywmojąstronęiopierasięomaskęswojego
samochodu.Jegospojrzeniejestobłapiające,wręcz
natarczywe.Przezchwilęjeodwzajemniam,leczzaraz
odwracamwzrokiruszamwkierunkuprzystanku,chcę
jaknajszybciejznaleźćsięwdomu.
Aron
Czekamprzedszkołątylkonajednąosobę.
WmiędzyczasieomawiamyjutrzejsząimprezęuLuke’a.
Przezchwilęjestemzajętyrozmową,gdynagle
dostrzegam.Jejwyglądprzyprawiamnieonagłe
podniecenie.Dzisiajubranajestwdelikatnąbiałą
sukienkę,marozpuszczonewłosy.Wyglądajakaniołek.
Najejpoliczkachpojawiająsięrumieńce,gdymniewidzi.
Próbujewytrzymaćmojespojrzenie,aleniestetynie
udajesięjejto.Wgłębiduszycieszęsię,żetakdziałam
nakobiety.Wyobrażamsobie,jakjejdłoniezaciskająsię
namoichwłosach,gdywniąwchodzęinapieramzcałej
siły,takżekrzyczymojeimięijęczyzrozkoszy.
Halo,stary,jesteśtutaj?pytaLuke.
Co?Tak.
Chybazabardzosięrozmarzyłem.
Dobra,będęleciał,widzimysięnaimprezie.
Wsiadamdoswojegolamborghini,poczymodjeżdżam
zpiskiemopon.
Vivien
Nadalczekamnaprzystanku.Chcęjużbyćwdomu.Jutro
piątekiimpreza.MożejednakpowinnamiśćtamzClaire
idobrzesiębawić?
Pochwiliczarneautopodjeżdżapodsamkrawężnik.
OpadabocznaszybaiwidzęArona.Czyonsiękiedyś
odczepi?
Możeciępodwieźć?