Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
swojeimięinazwiskowwyznaczonymmiejscu.
Otworzyłakluczemdrzwidomieszkania,jednocześnie
patrzącnakopertę.ByłatampieczątkaOśrodek
PomocySpołecznejwDźwierzutach.Gdziebyły
Dźwierzuty?Nigdyniesłyszałanazwytakiej
miejscowości.Zniecierpliwionarozerwałakopertę,
przebiegławzrokiemponiedługiejtreścipisma:
Ośrodek
PomocySpołecznejzwracasiędoPani,jakoczłonka
rodzinyGertrudySkrockiejzamieszkałejwBarwinach
gminaDźwierzuty,okontaktzpracownikiemsocjalnym
wsprawieopiekinadw/w.
Idotegonumertelefonu
dourzędu.Zdziwiona,przysiadłanakrześle,naktórym
leżałkotBurek.Wyrwanyzesnuzwierzakpoderwałsię
zcichymmiauknięciemiuciekłzakanapę.Kimbyła
GertrudaSkrocka?JakieBarwiny?Siadłaprędko
dokomputeraotworzyłaInternet,wpisałanazwę
miejscowości.WyskoczyłopiswWikipedii:wieś
wwojewództwiewarmińsko–mazurskim,położonanad
jeziorem,sześćdziesiątkilometrówodOlsztyna.Sięgnęła
pamięciąwstecz,alenicjejnieprzyszłodogłowy.Nigdy
niebyłanaMazurach,cowięcej,niemiałatamrodziny.
Cóż
pomyślałasobie
noczgłowy
.Pewniebędzie
myślałaotejGertrudzie.
Ranoposzładopracy.Pracowaławurzędziemiejskim.
DziękipieniądzomprzysyłanymprzezArturaukończyła
zaoczniestudianakierunkuadministracja,podjęłapracę,
stałasięniezależna.Jakbycośprzeczuwała.Wurzędzie
odranapanowałruch,aleokołodziesiątejwymknęłasię
zpokoju,wktórympracowała.Udałasiędosali
konferencyjnej,drżącąrękąwybrałanumertelefonu
widniejącynapiśmiezDźwierzut.Pochwilioczekiwania
zgłosiłasiępracownica.Julkaprzedstawiłasię,
powiedziaławjakiejdzwonisprawie.
Jestpanijedynąosobązrodziny,wskazanąprzez
paniąGertrudę,któramożesięniązaopiekować.Pani
Skrockamazłamanąrękę,przezcotrudnojejsamej
funkcjonować,ajestjużstarsząosobąpowiedziała
kobieta.
Topomyłka,janiemamżadnejrodziny,azwłaszcza