Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięztegowykręcić.Racjonalnierzeczbiorąc,moją
pierwsząreakcjąpowinnabyćzłość,rozczarowanie,
amożenawetlekkiezałamanienawieść,żefacet,
zktórymsięspotykałam,miałinnądziewczynę,ale
Jaydenjeszczenicniepowiedział,asamfakt,żebył
natylebezczelny,abytamsiedzieć,wydawałsięniemal
komiczny.
Dziewczynanumerdwaprzeskakiwałamiędzynami
spojrzeniem,jakbyoglądałameczping-ponga,ażwkońcu
zatrzymałajenanim.Jaydenpoprostusiedział,
nazmianęotwierałizamykałusta–niczymumierająca
ryba.
Mojedłoniezaciskałysięirozluźniały,azębyzgrzytały,
gdyprzewracałamoczami,widzącjegoniezdolność
dosformułowaniaspójnegozdania.
–Ajamiałamcięzaprzyzwoitegofaceta.–Zpiskiem
odsunęłamkrzesłoodstołu,przezcowszyscygoście
skupilinanasuwagę.Zaczerwieniłamsiępodwpływem
ichspojrzeńiogarnęłamniechęćucieczki.
Oczydziewczynynumerdwabyłyczerwone
ibłyszczące.Nawidokjejłezcałatasytuacjaprzestała
wydawaćmisięchoćodrobinęzabawna.Poczułam
wpiersiukłuciewyrzutówsumienia.
–Niewiedziałam–rzuciłamznadzieją,żedostrzeże
szczerośćnamojejtwarzy.
Pojejpoliczkuspłynęłałza,gdyzapytała:
–Jakdługo?
Wyjaśnienianiebyłykonieczne;niebyłowątpliwości,
żetendupekjązwodził.
–Miesiąc–powiedziałamstanowczo,poczymwstałam,
opierającobiedłonienastole,ipochyliłamsięnad
Jaydenem.Nieodwracającodniegowzroku,sięgnęłam