Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzasadzietylkojedno.Niepotrafiliśmysiępokochać.
Wojtekjestmoimprzyjacielemoddziesięciulat.
Poznaliśmysięprzezmojegokuzyna,któregoonjest
najlepszymkolegą.Wystarczyłojednoniespodziewane
spotkanienaweseluBartka,bynawiązałasięmiędzy
namisilnanićporozumienia.Podążyłamzapoczuciem
bezpieczeństwa,byciazrozumianąidocenianą.Sądziłam,
żesolidnepodstawywkońcuscementujerównieżmiłość.
Nietaszalonaiuderzającawczłowiekaniczymgrom
zjasnegonieba,ata,którarodzisięzczasem.
Niestetynicztegoniewyszło.Amyzszacunku
dosiebienawzajempostawiliśmysprawęjasno,troszcząc
sięonasząprzyjaźń,aleprzedewszystkimocórkę,którą
sprowadziliśmynatenświat.
Doceniamto,żenadalmamwnimoparcie.Czasem
odnoszęwrażenie,żemamuWojtkaspecjalnefory,
bonaogółniedajeonnikomutylutaryfulgowych,
comnie.
Dlaczegoniechceszpójść?pyta,opierającsię
ramieniemofutrynę.
Wzdychamprzeciągle.
Zerwałamkontaktzewszystkimizarazpozakończeniu
szkoły,więcpocosięterazspotykaćiudawać,żezanimi
tęskniłamodpowiadambezemocji.
Wsuwaręcedokieszeniswoichciemnychdżinsów
ikręcigłową,apojegoustachbłądziuśmiech.
Niktciniekażeudawać.Możeszsięprzecieżdobrze
bawić.Takiespotkaniapolatachtofajnasprawamówi,
ajawyczuwamwjegogłosiepozytywnenastawienie.
Nochybażeboiszsięspotkać…samawieszkogo.
Wiem.Wiem,kogomanamyśli.Iszlagmnietrafia,
żeodrazuotympomyślał.Aleprzecieżtonicdziwnego.
OpowiedziałamWojtkowiookolicznościach,wjakich
zakończyłasięmojarelacjazSebastianemiOskarem,tak
żebyłświadomywielukwestii,októrychinnipozamną