Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Toty?Jankaniemogłauwierzyć,żepatrzy
wteznajomeoczy.Oczy,wktórychwidziałakiedyś
miłość.Toty?zapytałajeszczeraznitosiebie,
nitostojącegoprzedniąmężczyznę.Wjejsercu,które
wtymmomenciebiłojakoszalałe,kłębiłosięmnóstwo
emocji.Niemogłazłapaćtchu.
Tak,toja.Franekopuszkiempalcadotknąłjej
ust.
Wyglądałtakjakwtedy,podczaspierwszegospaceru
nadWisłą.Itakjakwtedy,kiedygopocałowała,
aonpoprostustałoniemiały.
Chwilabyłacałanabrzmiałaodnapięcia.
Inagleonazaczęłaokładaćgopięściami.
Wiesz,cotymi,docholery,zrobiłeś?Waliła
naoślep,aonpozwolił,bywyładowałaswójgniew.
Czytywiesz,cozemnązrobiłeś?
Niechciałem…Musiałem,Janka.Wytłumaczęcito.
Niechcężadnychtłumaczeń.Odwróciłasię.
Chciałajaknajszybciejodniegoodejśćiznaleźćsię
wbezpiecznychczterechścianach,daleko…