Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skoczyćwprostdorzeki,połączyćsięzniąnazawsze.Ludzkiesakwy
namięsomiałyprzebłyskgeniuszu,wybierająctomiejsce,byoddać
hołdrzece.KiedyjednakŁowcaznalazłsięnaśrodkumostu
ipopatrzyłnawodę,zrozumiał,żerzekaoczekujeinnejdaniny.
Chciałajej,niejego.Musiałodszukaćsukę.Musiałznowu
zapolować.Rzekajakzwykleprzywróciłamusiły.
Wysączyłostatniłykzbutelki,roztrzaskałochodnikiprawie
rześkimkrokiemruszyłwstronędomu.Księżyc,maleńkiprzy
podświetlonymbiałymbaloniewidokowym,byłpołowąsiebie.Ulice
wymiecionemrozemświeciłypustkami.Musiałobyćprzedpiątą;
ostatnibywalcyknajpdotarlijużwidaćdociepłychdomów,aporanne
zombijeszczenieruszyłyzaspanymkrokiemnaswojeprzystanki
docodziennejharówki.Łowcaprzemykałcicho,uczącsięodnowa
miastawidzianegotylkowpołowietakdobrzejakkiedyś.
***
Niemogłaonimniemyśleć.Wiedziała,żemężczyznazdychał
wmarnejszopceparęprzecznicodjejkamienicy,apotempowlókłsię
nadrugąstronęrzeki.Powinnaporzucićprzytulnystryszek
zamieszkiwanyodkilkudziesięciulatalbopójśćidobićczłowieka,
pókibyłsłaby.Jakmogłatakgłupiosięzdradzić?Przeżyłanatym
strychuwojnęikomunę,nagleuległażądzydostałocieplnego
dwunoga.
Powinna,aleniepotrafiła.Wiedziała,żeonwróci.Czekała
naniegokażdejnocy.Zarzuciłapolowania.Przestałanawetuwodzić
zaćpanestudentkisztukplastycznych,jejulubionyprzysmak.Czułasię
takjakwpierwszymdziesięcioleciupoprzeistoczeniu,kiedyludzka
krewpanowałanadnią,doprowadzającrytmicznympulsowaniem
doszaleństwa.Pomyślała,żetozwykłeludzkiezadurzenie,gorączka
wgłowieimnóstwozmarnowanychgodzinspędzonychnapustych
fantazjach.Byłachora,otco.Chorabrzmiałociutlepiejniż
zakochanawczłowieku.Niemogładłużejczekać,księżycporaz
czwartyzbliżałsiędopełni.
Wróciła,kiedyświtało.Naszczęściegęste,nabrzmiałedeszczem
chmurypochłonęłypierwszeporanneświatło.Nocjużprawierównała
sięzdniem,wiosnapowoliwlewałajasnysokwburobrązowemiasto.
Posiłekbyłbardzodziewczęcyismaczny.Jasnoszare,długiewłosy
zwiniętewkok,koralikikolczykówdelikatniemuskającebladąskórę
smukłejszyi,dużezieloneoczywpatrzonewniązuwielbieniem.„Pani