Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zgorącąkawą.
CzypandeSouzazatrudniałjużwcześniejjakąś
gospodynię?spytała.
Owszem,wRiodeJaneiro,skądpochodzi.Tutaj,
wAnglii,nie.Copewienczasprzychodziłtylkoktoś
zzewnątrzisprzątał.Bardzodobrzesięstało,
żebędziesztupracowała,Marianne.Mamnadzieję,
żezostaniesznadłużej.
Jegodziwnespojrzenieitajemniczysposób,wjaki
topowiedział,sprowokowałodozadaniapytania:
Adlaczegomiałabymniezostać?
Chodziłomioto,żemamnadzieję,żenieuznasztej
pracyzaciężkąalbotegodomuzazbytodosobniony.
Towszystko.
Rozumiem.Marianne,spoglądającnatwarz
przystojnegomężczyznysiedzącegonaprzeciwkoniej,
czuła,żetojednakniewszystko,aleniedrążyłatematu.
CzypandeSouzapracujepozadomem?
Tak.Teraz,coprawda,nie,alezajmujesię
działalnoścdobroczynną.
Achtakmruknęłapodnosem.Czytodlategojej
pomógł?Bojegomisjąbyłoratowaniebiednych
inieszczęśliwychstworzeń?Tamyślsprawiła,
żepoczułasięjakoszustka.Zmusiłasiędouśmiechu.
Możewięcteraz,kiedyjużzjedliśmypyszne
śniadanie,opowieszmi,czymdokładniemamsię
zajmować.
Oczywiście.Cóż,przedewszystkimkażdegodnia
musiszwstawaćoczwartejrano.
Oczwartej?zawołastrwona,niedostrzegając
uśmiechuigrającegowkącikachustRicarda.