Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DZIECIŃSTWO
Wszystkozaczęłosięodradioli7„Kama”zpięknymi
białymiklawiszami,którepodczaszmianyczęstotliwości
wydawałyprzynaciśnięciuurzekającydźwięk.Żyłosię
nambardzoskromnie,więcwydatekbyłniemały.Aletata
sięzdecydował.Ztrudemprzetransportowaliśmy
radiolędodomu,odrazuwłączyliśmyizaczęliśmy
szukaćGłosuAmeryki.Pierwsząrzeczą,którąbyłonam
danetamusłyszeć,byłapiosenkaBułataOkudżawy
opapierowymżołnierzyku.Byłapołowalat
sześćdziesiątych.
Wdomubyłonastrzech:tata,starszyodemnieorok
bratKiriłłija.Mamaumarłanarakażołądka,kiedybyłem
wpierwszejklasie.Tatabardzokochałipozostałprzy
życiutylkozewzględunanas.Bólzczasemucichłiojciec
pytałnas,czypowiniensięożenićnajpierwmówił
ojednej,apotemoinnejkobiecie.Obajzbratem
zakażdymrazemtylkomarszczyliśmyczoło,nie
rozumiejąc,nacownaszymdomuobcaosoba,skoro
iwetrzechjestnamdobrze.
Częstorozmawialiśmyopolityce,byłowielezażartych
dyskusji.Dziękiradioli„Kama”podniosłasiętemperatura
naszychsporówzzachodnichstacjiradiowych
zaczęliśmyuzyskiwaćrzetelneinformacje.Jaibrat
mieliśmypotrzynaście–czternaścielatorazświadomość
tego,jakwielekłamstwaotaczanaswszkole,naulicy,
wkinie.Zdziecięcymzapałemwszystkopodawaliśmy
wwątpliwośćizeuforiąupewnialiśmysię,żeracjajest
ponaszejstronie.
Omanifestacji,któraodbyłasię5grudnia1966
naplacuPuszkina,dowiedzieliśmysięoczywiścierównież
zzachodnichstacji.Ipostanowiliśmynatychmiast,
żezarokteżmusimytampójśćiwziąćwtymudział.