Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Puszkina,Lermontowaiinnychpisarzyrosyjskich.Czasy
byłysowieckie,wszkolekazaliczytaćowojnie
ibohaterach,aja,idączaradąMarszaka,starałemsię
czytaćklasyków.Chociażmuszęprzyznać,żebyłotodla
mniewtedyzupełnienieciekawe.Ikorespondowaliśmy
zesobądosamejjegośmierciw1964roku.Miałem
wówczasjedenaścielat.
WryłymisięwpamięćsłowaMarszakaotym,
żetrzebadużoczytaćidużopracować,awtedywszystko
dobrzemipójdzie.Aleczytaćnielubiłem.Natomiast
pisaniemisiępodobało.Wzwiązkuztymwszkole
zliteraturymiałemzawsześwietnestopnie,azgramatyki
kiepskie.Bardzodługopisałemjakanalfabeta,zanim
zrozumiałem,żepoprawnośćjęzykowatoważny
wskaźnikpoziomuliterackiego.
Mającdwanaście–trzynaścielatzacząłemwydawać
własnepismo.Tatomiałmaszynędopisania„Moskwa”,
naktórejwystukiwałswojeartykułynaukoweiszykował
materiałydopracydoktorskiej.Nauczyłemsięijapisać
namaszynie.Jakożeniemiałemnadsobążadnych
zwierzchników,todrukowałemsobie,cochciałem.Mnie
pociągałaprasa„brukowa”,którejjednakwZSRR
wowymczasiewłaściwieniebyło.Zbierałemwięc
anegdoty,notatkizrubryk„Choćbyśmyślał,tonie
wymyślisz”iwszelkieinnegazetowedyrdymały.Potem
drukowałemtowszystkonazłożonejnapółkartce
grubegokreślarskiegopapieruonormalnym
maszynowymformacie.Kiedyuzbierałosięjużdużo
takichkartek,zszywałemjepośrodkumocnąbiałąnicią.
Topisemkomiałonawetjakąśnazwę.Krewniiznajomi
bralijedopoczytania,alekupowaćniechcieli.Nawet
ponajbardziejumiarkowanejcenie.Itakotoporaz
pierwszyzetknąłemsięzezjawiskiemtakzwanego
popytunieefektywnego.Zresztąitakbyłemzadowolony
zsamegofaktu,żemojepismojestwogóleczytane.
Szkolnewypracowanianalekcjachliteraturyniedawały
dużegopoladopopisu.Jużwtedyrozumiałem,żepisać
możnabynajmniejniewszystkoto,cosięmyśli.
Wdziesiątej,ostatniej,klasieniektórezmoich