Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Widzę,żety!Dlaczegomnieszpiegujesz?!
Pocotuprzylazłaś?!wrzeszczałcorazbardziej,wciąż
trzymającmnienamuszcekarabinu.
Mojenoginaglestałysięjakzwaty,awustach
poczułamgorycz.Niespodziewałamsię,żeżołnierztak
mniepotraktuje.Unaswdomuwydawałsiębyćtroskliwy
imiły.Jaksięokazało,żezostałamranna,topomógł
matceopatrzyćmojąranę,późniejukryłciało
zastrzelonegoRuska,uprzątnąłśladykrwinaśniegu.
Aterazstałprzedemnąwatakuszału,niemalżezpianą
naustach.Naglepomyślałamsobie,żeteskrzyniekryją
wsobiejakąśtajemnicę,aonmazazadaniejejstrzec.
Ja…obiecuję,żenikomuniepowiemotejkryjówce
szeptałamcorazbardziejprzerażona.
Niepowiesz,bocięzastrzelęwycedziłpowoliizrobił
krokwmoimkierunku.Cofnęłamsięwpanice,
wpadłamnaścianę.Uderzyłamsięboleśniewtył
głowy,pociemniałomiwoczach.Nagleodwejścia
usłyszeliśmyodgłosnadjeżdżającegosamochodu.Werner
zamarłnaswoimmiejscu,nerwowonasłuchując.Kiedy
dotarłydonasodgłosykroków,złapałmniezapoły
kożuchaisiłązacząłciągnąćwkątpomieszczenia.
Ciężkie,podkutebutybyłycorazbliżej,ajaniemiałam
odwagiwydusićzsiebiechoćbyjednegosłowa.Wgłowie
kłębiłamisięmyśl,żebysiębronić,aleniemogłam
wykonaćnajmniejszegoruchuręką.Werner
zdecydowanymruchemotworzyłjednązeskrzyńisiłą
mnietamwepchnął,poczympocichuzamknąłwieko.
Zestrachusięzsikałam.Siedziałamskulona,
zwciśniętąwustapięścią,bobałamsię,żezacznęłkać.
Czułamciepłomoczurozchodzącesiępomoichnogach
idreszczeprzechodzącepoplecach.
Wszystkowporządku?Usłyszałamprzytłumionygłos
dochodzącyzpomieszczenia.
Tak,Herr
sturmbannführer
3
Nieusłyszałamjednak
nazwiska.Domyśliłamsię,żebyłtojakiśżołnierzwyższy
stopniemodWernera.
Jutroprzedświtemlikwidujemykryjówkę,
maskujemybunkier!WokółcorazwięcejSowietów,