Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ponieważzmoichwnętrznościwydobywasiękolejny
naglącyryk.Kierujęrękęwstronębrzuchaiznów
na​tra​fiamnaogromnyba​lon.
Wyglądatotrochętak,jakbywmoichjelitach
zamieszkałobcy,którykonieczniechcewydostaćsię
nazewnątrz.Albopoprostujakbymzjadłazbytwiele
pączkówlubfrytek.Szkodatylko,żezamiastcudownego
uczu​ciasy​to​ści,mamwra​że​nie,żeza​razeks​plo​duję.
Naprawdęmuszęskorzystaćzłazienki,alezamiastbiec
wjejkierunku,owijamsięszczelniejkołdrą,jaknaleśnik,
przezcozapewneprzypominamtrochępanaZbigniewa,
pacjentazblondczupryną.Japrzynajmniejniemam
zapędówdorozbieraniasięiświecenianagością.Nie
dość,żejestemnatozbytwstydliwa,tojeszczejest
mibar​dzozimno.
Niejesttoniestetyspowodowaneokrutnąporąroku
czyze​psu​tymogrze​wa​niem,ago​rączką.
Tylkojejtujeszczebrakowało!Całeszczęście,
żeprzerabiałamtojużtakwielerazy,żezadobrze
wiem,cona​leżyzro​bić.
Przedewszystkimmuszęsiępodnieść.Wstanie,
wktórymsięobecnieznajduję,brzmitotrochęjak
wyznaniemasochisty,alejesttoelementkluczowy
mojegoplanu.Rzucamwięcjeszczejednospojrzenie
wkierunkupociągającychaktorów,ananasówiszafy,
ana​stęp​nieod​rzu​camkoł​dręnabok.
Korzystającztego,żeidziemitakdobrze,siadam.
Pokójlekkowiruje,alilioweścianyzlewająsięwplamę,
przy​po​mi​na​jącątrzy​manywsło​ikudżem.
Dobrapassatrwa,dlategowsuwamnogiwznoszone
pantofleipionizujęsię.Biblioteczkapobabcizyskuje
kolejną,opróczprzechowywaniatomówliteratury,
funkcjęopieramsięoniąiczekam,wszystko