Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięniebezpieczniebliskojejgardła,alezulgązauważyła,żejest
dalekoodtętnicyszyjnej.Niechciałjejzabić,ktośtakijakPatryknie
pomyliłbysię,aonamiałaszansęzaatakować,nienarażającWeroniki.
WtymsamymmomenciezzaplecówWojownikawyłoniłasię
potężnamęskasylwetka,aczerwoneoczyrozbłysłygniewnie.Sara
rzuciłasięwstronęWeronikiiwyrwałajązobjęćnapastnikawtym
samymmomencie,gdyWiktorchwyciłmężczyznęijednymruchem
skręciłmukark.Zasłoniławłasnymciałemprzyjaciółkę,chroniąc
jąprzedewentualnymrykoszetemsztyletuiprzedokropnymwidokiem
upadającegobezwładnieciała.Toniebyłoprzeznaczonedlaoczu
delikatnejWeroniki,nawetjeślibyłaświetnymWojownikiem.
–Weronika?
Wiktoruklęknąłobok,szerokieplecyprzesłoniływidok
nazagajnik,wktórymdoszłodotegotragicznegospotkania.
–Zajmijsięnią.–Popatrzyłanamężczyznę.Jegoczerwoneoczy
zamieniłysięwpięknyniebieskiodcień.–Opiekujsięnią.Musicie
uciekać.
–Sara,nie…–Weronikapróbowałacośpowiedzieć.
–Posłuchajmnie.–Spojrzałanaprzyjaciółkę,któradoskonale
widziałaczerńoczuSary.–Musiszmiobiecać,żeuciekniecie.
Wiktor…Zabierzjąstąd.Tuniejestbezpiecznie.
Saraczuła,żeWiktorznaprawdę.Pojawiłsiętu,żebychronić
swojąukochanąiichdziecko.Ufałamu,instynktownieczuła,żemoże
powierzyćmużycieswojejprzyjaciółki.
–Sara,niemogę…
–Weronika.–Jedenzwrotprzyciągnąłuwagękobiety.–Obiecuję
ci,żewaszedzieckobędziebezpieczne.Przysięgam,żezrobię
wszystko,byjechronić.Zaufajmi.–Ścisnęładłońprzyjaciółki.–Ale
musiciesięukryć.Zrobięwszystko,cowmojejmocy,obiecuję.
–WoczachSarypojawiłysięłzy.–Uciekajcie.