Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
Zachodziławgłowę,dlaczegozgodziłasięnatezakupy.Nowyrok
akademicki,noweciuchy,alestaraona.No,możeniewkażdej
sytuacji.Zaskakującybyłbrakskupieniaibłądzeniemyślamiwokół
czegośzupełnienierealnegoiniedostępnego.Odtamtegowieczoru
całyczasłapałasięnatym,żewspominaśmiechDawida,gdystanął
przedjejdrzwiami.Tobyłonienormalne,choreiniepotrzebne.Nie
możemyślećotakichrzeczach,niemożepogrążaćsięwmarzeniach.
Miałaowielewiększeproblemy.Wracałykoszmaryzdzieciństwa,
któremogłybyćtylkoniewielkimwstępemdoprawdziwegodramatu.
Oddawnauczyłasięstąpaćtwardopoziemi.Musiałabyćrealistką,
żebynieuznanojejzawariatkę.Wdzieciństwieusłyszałaodrodziców,
żezamknąwszpitalu,jeślinieprzestanieopowiadaćkłamstw.Nie
moglimiećprzecieżnienormalnejcórki.Iwtensposóbwłaśnietrafiła
dopsychiatry,któryuparciewciskałwniąleki.Miałaosiemlat…Był
toprzyjacielzdzieciństwajejrodziców,bardzoczęstowidywała
gowrodzinnymdomu.WujekArtur,doktóregochodziłaprzezdwa
lata,dwarazywtygodniupróbowałwmówićjej,żeto,cowidzi,jest
zwykłądziecięcąwyobraźnią.
Nie,żebytenspecjalistaprzejmowałsięLuizą.Ważniejszebyłoto,
żedziewczynkaprzynosiwstydrodzinie.Szanowanapara
przedsiębiorców,zarządzającaogromnymkapitałem,będąca
znaczącymiosobistościaminasalonach,mającadwójkędzieci.
Starszegosyna,buntownikakradnącegosercekażdegowokół,
świetnegosportowcaipilnegouczniabiorącegoudziałwkażdej
olimpiadzieiprowadzącegokupodiumdrużynynazawodach.
Gwiazdaszkoły.Synidealny,starszy,odchowany.
ByłateżLuiza,niesforna,bujającawobłokach,opowiadająca
niestworzonerzeczy.Niemiałoznaczenia,jakdobrzesięuczyła,nigdy