Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
popatrzyłanazdziwionąminęAleksaiwydychającgłośno
powietrze,dodała:Podobaszmisię,awiem,żeEli
również.
Miło.Koniectematu.Musimyzakwaterowaćsię
napolunamiotowymzarządziłAleks,wchodząc
dorecepcji,gdziezwróciłsiędorecepcjonisty:Dzień
dobry.Chcemysięzakwaterować.
Todajciepaństwodokumenty,bomuszęwszystko
zapisać.Ostatniomilicjaipogranicznicyprzeztrzydni
lataliisprawdzali…Kogoświdaćmusieliszukać,ajatam
znimilepiej…Apaniestudentki…No,dajęzaraz
numereknanamiot.Nadługo,boładna
pogoda?wypytywałstarszypan,któryokazałsię
właścicielempolanamiotowego.
Wszystkowiadomo.Szukaliiszukają
pomyślałAleks,
adodziewczynpowiedziałnagłos:
Zapraszamnarybę.Japłacę.
***
Kurczę,nowewymysły.Chybanicizmojegourlopu.
Dzidkamniechybazostawi.Wiesz,cousłyszałem,
Roman?„Dalejszukać.Węszyć.Sprawdzać.Obserwować.
Pilnować”.
Darek,amamyinnewyjście?Sami
wtowdepnęliśmy.Jajużdotegotrochęprzywykłem,ale
ty…Odpuść.Róbswojeiczekajnawypłatę.
Pytałeś,Roman,ileonjeszczewtymszpitalu?
Tak,okołotygodnia.A,czekaj…Jegocórkamieszka
whoteluicodzieńgoodwiedza.Fajnadupeńka.
Niedlapsakiełbasa.Maszjakiśpomysł?Coś,
cowykazałobynaszeskutecznedziałania?zapytał
Darek.
Zastanówmysię,ktotomógłbyć,coztymzrobił?
Wziąłszmal,aresztęwyrzucił,spalił…Amożesprzeda
cośnabazarze…?
Ty!Dobrypomysł.Zlecićobserwowaniebazarów,
jarmarków…rozochociłsięDarek.
IV